Bob (K231/20)
Wiek: 6 lat | Rozmiar: średni | Imię: Bob | |
Numer: K231/20 | Sterylizacja/kastracja: tak | Szczepienie: tak | Odrobaczenie: tak |
Jeśli można by było stworzyć opis wyobrażenia, jakie ludzie miewają o kocie idealnym to bardzo możliwe, że znalazłyby się w nim cechy takie jak: cieszy się na mój widok, przychodzi po głaski, strzela baranki, kładzie się na plecach i daje się miziać po brzuszku i towarzyszy mi w czynnościach życia codziennego. Rzadko zdarza się, żeby jakikolwiek kot zgarniał wszystkie te punkty, ale w kwestii Boba lista jest w 100% odhaczona! Bob jest wspaniałym towarzyszem, którego obecność poprawia humor nawet w najbardziej szare dni. Uwielbia przebywanie przy człowieku i pokazuje to wszystkimi dostępnymi mu narzędziami kociej komunikacji. Bob docenia każdą chwilę, choć nie zawsze jego życie było lekkie.
Jest kotem powypadkowym, który trafił do schroniska już bez ogonka. Brak ogona nie przeszkadza mu absolutnie w żadnych czynnościach życiowych, a rana po wypadku jest już ładnie zagojona. Bob jest chętny oferować swojemu człowiekowi całe swoje kocie serce, ale potrzebuje od niego troszkę więcej wsparcia niż standardowy kot. Mimo iż, doskonale wie co to kuweta i do czego służy, to jedną z konsekwencji wypadku jest to, że Bob nie umie się świadomie wysikać. Nie czuje gdy jego pęcherz jest przepełniony, co nie pozwala mu zareagować odpowiednio wcześniej i udać się do kuwety. Bob potrzebuje człowieka, który będzie uciskał mu brzuszek rano i wieczorem, żeby mocz mógł się z niego wylać w odpowiednim miejscu i pod kontrolą. Przy takiej współpracy będzie w końcu mógł przestać się martwić, o przypadkowe posikiwanie i skupić się na byciu najwspanialszym kotem, jakiego tylko można sobie wyobrazić.
Kontakt w sprawie adopcji: Iwona 889 771 107, Ela 504 108 132
Jest kotem powypadkowym, który trafił do schroniska już bez ogonka. Brak ogona nie przeszkadza mu absolutnie w żadnych czynnościach życiowych, a rana po wypadku jest już ładnie zagojona. Bob jest chętny oferować swojemu człowiekowi całe swoje kocie serce, ale potrzebuje od niego troszkę więcej wsparcia niż standardowy kot. Mimo iż, doskonale wie co to kuweta i do czego służy, to jedną z konsekwencji wypadku jest to, że Bob nie umie się świadomie wysikać. Nie czuje gdy jego pęcherz jest przepełniony, co nie pozwala mu zareagować odpowiednio wcześniej i udać się do kuwety. Bob potrzebuje człowieka, który będzie uciskał mu brzuszek rano i wieczorem, żeby mocz mógł się z niego wylać w odpowiednim miejscu i pod kontrolą. Przy takiej współpracy będzie w końcu mógł przestać się martwić, o przypadkowe posikiwanie i skupić się na byciu najwspanialszym kotem, jakiego tylko można sobie wyobrazić.
Kontakt w sprawie adopcji: Iwona 889 771 107, Ela 504 108 132