Fundacja Przystanek Schronisko
Numer konta bankowego:
PL 67 1050 1243 1000 0090 3014 0421
SWIFT: INGBPLPW
KRS: 0000431376
NIP: 6351830983

 

Zostań wirtualnym opiekunem psa lub kota

Kim jest opiekun wirtualny?

Opiekun wirtualny to osoba, która chce pomóc konkretnemu potrzebującemu zwierzakowi poprzez regularne wsparcie finansowe. Często jest to ktoś, kto nie może bezpośrednio podarować czworonogowi domu. Taki opiekun wirtualny deklaruje wpłatę, nawet niewielką, którą będzie wpłacał na konto wybranego psa czy kota każdego miesiąca. Nie jest konieczne, aby przekazywana kwota była wysoka, ale żeby była przelewana regularnie.

Kto może zostać opiekunem wirtualnym?

Każdy! 5 czy 10 zł miesięcznie to kwota naprawdę niewielka.  Przekazanie jej potrzebującemu zwierzakowi nie uszczupli szczególnie portfela, a dla obdarowanego czworonoga znaczy więcej, niż myślisz.

Które zwierzaki potrzebują opieki wirtualnej?

Wsparcia finansowego potrzebują przede wszystkim zwierzęta chore i przebywające w domach tymczasowych. Dom tymczasowy to taki „prawie dom”, bo są ludzie, jest miłość, jest opieka i pełna miska, ale nie jest to niestety dom docelowy. Do takich miejsc trafiają zwierzęta, które nie radzą sobie w schronisku. Dotyczy to głównie zwierząt starszych lub bardzo młodych oraz chorych. Zwierzęta te potrzebują często czasochłonnej opieki, częstszego karmienia, podawania lekarstw. Wiąże się to z większym kosztem utrzymania, czyli lepszą karmą, opieką weterynaryjną, lekami. Dlatego też staramy się finansować pobyt zwierzaka w takim miejscu. Jednak bez Waszej pomocy jest to niemożliwe.

Pomóż!

Pomóż naszym podopiecznym i zostań tzw. wirtualnym opiekunem, wpłacając na potrzebujące zwierzaki niewielką, ale stałą kwotę, aż do znalezienia domu stałego. 

Wpłacaj regularnie nawet niewielką kwotę z dopiskiem wskazującym na konkretnego zwierzaka.

 

Fundacja Przystanek Schronisko, 40-303 Katowice, ul. Le Ronda 2
KRS: 0000431376
Numer konta bankowego: ING Bank 67 1050 1243 1000 0090 3014 0421
Z dopiskiem – wirtualna opieka nad „Murzynkiem”, „Azorkiem”, „Kacperkiem”…

Dane do przelewu zagranicznego:
IBAN: PL 67 1050 1243 1000 0090 3014 0421
SWIFT: INGBPLPW

 

Za każdą, nawet najdrobniejszą wpłatę nasi podopieczni będą ogromnie wdzięczni!

 

REGULAMIN WIRTUALNYCH ADOPCJI 

 

Aktualnie opiekunów wirtualnych najbardziej potrzebują:

 

Roki  

Roki to psiak, którego niektórzy mogą kojarzyć, niekoniecznie pozytywnie. Ujadający na wszystkich, groźny, agresywny... A może zagubiony? Przez lata pilnował firmy, a kiedy ją zamknięto, pozbyto się go jak śmiecia. Choć już wcześniej nie był łatwym psem, to powrót do schroniska fatalnie na niego wpłynął – na tyle, że pracownicy i wolontariusze zaczęli się go bać. Trafił do psiego hotelu, z którego niestety do nas wrócił po 4 latach... Możliwe, że Roki nigdy nie zostanie psem adopcyjnym, szuka bardzo konkretnego człowieka. Jednak nie stawiamy na nim krzyżyka!

Jeżeli chciałbyś pomóc nam w opiece nad Rokim, zostań jego opiekunem wirtualnym lub wspomóż go jednorazową wpłatą.

Bob  

Bob stał się naszym rezydentem. Jest królem kociej izolatki, towarzyszy nam, pomaga, wita nowe koty i żegna te, które znajdują domy. Jest kotem powypadkowym, zgarniętym z ulicy. Nie wiemy, co mu się przytrafiło, ale musiał mieć amputowany ogon. Niestety pewne funkcje nie wróciły do normy. Gubi mocz i kał. Jest to problematyczne, dlatego zdecydowaliśmy, po długich próbach szukania mu domu, że zostanie u nas. 

Jest pod stałą kontrolą weterynaryjną. Kochamy go wszyscy, a on kocha nas.

Jeżeli chciałbyś pomóc nam w opiece nad Bobem, zostań jego opiekunem wirtualnym lub wspomóż go jednorazową wpłatą.

 

Bruno  

Brunek to około 9-letni, średniej wielkości psiak, który zupełnie nie nadawał się do życia w schroniskowym boksie. Był bardzo wystraszony i zagubiony. Sytuacja poprawiała się na wolontariackich spacerach, wówczas w Brunka wstępowała młodzieńcze siły, aż miło się wtedy na niego patrzyło :) Niestety takiego wesołego Brunka mogliśmy oglądać jedynie 3 razy w tygodniu, kiedy przychodzili wolontariusze. Na szczęście, po ponad roku Brunek opuścił schronisko i teraz takiego szczęśliwego, możemy go widzieć codziennie! Psiak trafił do wspaniałego domu tymczasowego. My jako Fundacja będziemy go wspierać finansowo do końca zycia. Brunek ma problemy z jedną z tylnych łapek, na pewno w przyszłości będzie wymagał wsparcia, tak by zachować jego komfort dnia codziennego.

Jeżeli chciałbyś pomoc nam w opiece nad Brunkiem, zostań jego opiekunem wirtualnym lub wspomóż go jednorazową wpłatą.

Puszek - owczarek  

Puszek cały pobyt w schronisku borykał się z problemami skórnymi. Przez dłuższy czas nawroty były bardzo silne. Po wnikliwych badaniach dowiedzieliśmy się, że w skórze ulokowały się nużeńce, w uszach - bakterie oraz liczne ziarniaki wokół palców. Puszek trafił do domu tymczasowego, w którym może odpocząć od schroniska i stamtąd dalej szuka domu stałego. Poszukuje domu bez innych zwierząt, na parterze, lub w bloku z windą, marzeniem byłby dla niego dom z ogrodem.

Jeżeli chciałbyś pomóc nam w opiece nad Puszkiem, zostań jego opiekunem wirtualnym lub wspomóż go jednorazową wpłatą.

Misia  

Misia to około 7-letnia kotka. Opiekunka Misi, starsza pani, zmarła. Kotka trafiła do schroniska. Trauma związana ze stratą spotęgowana została pobytem w schronisku. Trudno się więc dziwić, że na początku Misia reagowała agresją, była niedostępna, wycofana, a człowiek byl dla niej złem, bo w końcu to nie był jej człowiek. Nie ten jedyny, ukochany. Ale czas jest dobrym lekarzem. Leczy rany. I po przetrawieniu smutków, wylaniu łez i wyrzuceniu z siebie żalu, okazało się, że nawet obcy, nowy człowiek może być fajny. Że głaskanie przez obce ręce jest do przyjęcia, a jedzonko smakuje nawet ze schroniskowej miski. Misia okazała się super fajnym kotem, który domaga się głaskania i zainteresowania swoją kocią osobą. Oczywiście, jak to dama, potrafi pokazać że "co za dużo to niezdrowo", a jeśli w porę nie odczytamy jej sygnalu, to może sięgnąć po ostrzejsze środki wyrazu. Misia szuka domu bez innych kotów, bez małych dzieci.

Jeżeli chciałbyś pomóc Misi, ale nie możesz jej adoptować - zostań jej opiekunem wirtualnym lub wspomóż darowizną.

Iwo  

Iwo to jeden z jedenastu psów, które przyjechały do katowickiego schroniska z Radys. Iwo jest psem, który zupełnie nie ufa człowiekowi. Na ten moment jest zupełnie niedotykalski. Po roku pracy z nim, Iwo przestał ślepo atakować każdego, kto pojawił się w pobliżu jego kojca. Na ten moment potrafi jeść z ręki, ale o jakimkolwiek dotyku nie ma mowy. Od jakiegoś czasu zaczyna się niesamowicie cieszyć na widok osób, które z nim pracują. Nadal jednak nie wie co to obroża i smycz. Nie wiemy ile czasu spędził w "schronisku" w Radysach (możliwe, że tam przyszedł na świat). Wiemy, że przeszedł tam wiele, na pewno wiele złego. Każdy przypadkowy i nieprzemyślany ruch w jego kierunku wciąż prowokuje go do ataku. Na ten moment Iwo nie jest psem adopcyjnym, ale my będziemy o niego walczyć. Chcemy pokazać mu, że człowiek to nie samo zło. Zdajemy sobie sprawę z tego, że Iwo może spędzić w schronisku resztę życia. Mimo wszystko tutaj jest bezpieczny i zaopiekowany. Wiemy, że kiedyś nadejdzie dzień, kiedy Iwo wyjdzie na spacer, na razie jest na to za wcześnie.

Jeżeli chcielibyście nam pomóc w opiece nad Iwo, to wspomóżcie go darowizną. Możecie także zostać jego opiekunem wirtualnym.

Bosman  

Bosman to kolejny psiak, który trafił do Katowic ze schroniska w Radysach. Jest psem wyjątkowo zlęknionym i panikujacym, który w skrajnych sytuacjach może zareagować agresją. Na ten moment unika kontaktu z człowiekiem, choć od pewnego czasu potrafi się położyć w obecności człowieka. Chętnie zjada też jedzenie z ręki osoby, którą zna. Obecnie Bosman nie jest psem adopcyjnym. Przed nim jeszcze wiele pracy, ale wierzymy, że Bosman w końcu otworzy się na człowieka. Te wszystkie jego malutkie postępy sprawiają, że chcemy o niego walczyć i udowodnić mu, że człowiek może być dobry. Bosman w Katowicach sporo przybrał na wadze, wizualnie stał się przepięknym psem.

Jeżeli chciałbyś pomoc w opiece nad Bosmanem, zostań jego opiekunem wirtualnym lub wspomóż go darowizną.

Koko  

Pipi i Koko to dwie malutkie sunie, które po śmierci ukochanego właściciela ze wspólnego, ciepłego domu trafiły do schroniska. Od tego momentu miały tylko siebie. Były ze sobą zżyte i udało się po długim czasie znaleźć dla nich wspólny dom. Niestety starsza Pipi odeszła... Zostawiła swoją towarzyszkę. Na szczęście Pipi odeszła kochana i zaopiekowana. Koko - młodsza od niej o niespełna dekadę, jest energiczną sunią o silnym charakterze. Dalej wspieramy ją i jej opiekunów w opiece.

Jeżeli chciałbyś pomóc nam w opiece nad Koko, zostań jej opiekunem wirtualnym lub wspomóż ją jednorazową wpłatą.

Czesio  

Czesio to około 12-letni pies, który ze względu na swój stan zdrowia trafił do domu tymczasowego. Zostanie tam dożywotnio. Jeszcze w schronisku zostały mu usunięte zepsute zęby, miał także zrobione kompleksowe badania, ponieważ jego stan w pewnym momencie się pogorszył. Obecnie czuje się dobrze. Bardzo cieszymy się, że opuścił schronisko. Jako Fundacja, dożywotnio będziemy go wspierać finansowo, dlatego prosimy Was o wsparcie. Szukamy opiekunów wirtualnych dla Czesia 

Brego  

Brego to około 7 letni pies, który do katowickiego schroniska przyjechał z pseudoschroniska w Radysach. Nie wiadomo, ile lat tam spędził, ma ogromne braki socjalizacyjne, których w schroniskowych warunkach nie jesteśmy w stanie naprawić. To bardzo miły, pogodny pies, niestety bojący się świata. Brego nie wchodzi do zamkniętych pomieszczeń, dlatego potrzebny jest dom z dobrze ogrodzoną działką, z możliwością postawienia na niej kojca dla Brega (który będzie otwarty) i stopniowe przyzwyczajanie go do przebywania wewnątrz domu. Brego cieszy się ze spacerów, potrafi iść w towarzystwie innego psa natomiast w niekontrolowanych warunkach przejawia w stosunku do innych psów agresję lękową. Powoli zaczyna interesować się zabawkami i zabawą z człowiekiem, uwielbia biegać po wybiegu, jest łasy na smakołyki, które w połączeniu z zadaniami węchowymi ułatwiają pracę nad budowaniem u niego pewności siebie. Brego potrzebuje opiekuna, który da mu czas i przestrzeń do spokojnego nawiązywania więzi. Szuka domu stałego lub tymczasowego, bez dzieci, z dala od ruchu ulicznego.

Jeżeli chciałbyś nam pomóc w opiece nad Bregiem, zostań jego opiekunem wirtualnym, bądź wspomóż go jednorazową wpłatą.

Demon  

Demon jest około 8-letnim psem, którego geny najwyraźniej zahaczają o rottweilera, co widać w pięknym umaszczeniu i ogólnej sylwetce. Jego futro jest półdługie, układające się we wdzięczne kędziorki, które należy przeczesywać regularnie. Demon, jak dobrze pozna człowieka, lubi się do niego wtulać. Przylega całym ciałem, oczekując drapania pod brodą. Przepada za towarzystwem prawie wszystkich psich kompanów, jednak trzeba pamiętać, że energiczne młodziki mogą drażnić psa w średnim wieku. Demon jest psem dość nieśmiałym, boi się zbyt głośnych dźwięków i gwałtownych ruchów. To wrażliwy chłopak, który zamiera ze strachu przy nadmiarze dźwięków. Demon cierpi na DYSPLAZJĘ STAWÓW BIODROWYCH, obecnie przyjmuje suplementy. Chłopak powinien zamieszkać z doświadczonymi ludźmi. Szukamy dla niego domu z ogrodem w spokojnej okolicy/na wsi.

Demon poszukuje także opiekunów wirtualnych.

Staś  

Staś, już nie pieluszkowy ale nadal najsłodszy na świecie koteczek! :) Ma uszkodzone nerwy przy kręgosłupie dlatego załatwia się bezwiednie. Jest w domu tymczasowym już 2,5 roku i to prawie całe jego życie. Na początku musiał chodzić w pieluszce, stąd był narażony na odparzenia - szczególnie latem. Teraz kiedy już DT nauczyło się go odsikiwać może cwałować po mieszkaniu za piłeczką już bez żadnych ograniczeń. Zachowuje się jak mały kociak, biega jak torpeda, ciągle by się bawił. Staś musi być odsikiwany codziennie 4 razy, ponieważ pęcherz po przebytym zapaleniu krwotocznym nie jest już taki elastyczny.

Urzekł Cię ten kociak, ale nie możesz go adoptować? Wesprzyj go finansowo lub zostań jego opiekunem wirtualnym.

Tomaszka  

Kolejna starsza kotka, która trafiła na nasz pokład. Tomaszka jest kochaną kicią i mimo wieku oraz dolegliwości stara się ze wszystkich sił znosić pobyt w schronisku. 

Cierpi na rozrost tkanki w jamie ustnej, który wymaga dalszej diagnostyki w celu wykluczenia nowotworu. Chcemy pomóc Tomaszce w jak najbardziej komfortowym przejściu przez to leczenie, dlatego też potrzebujemy wsparcia. Kotka przebywa w domu tymczasowym.

Jeżeli chciałbyś pomóc nam w opiece nad Tomaszką, zostań jej opiekunem wirtualnym lub wspomóż ją jednorazową wpłatą.

Baster  

Baster w życiu przeszedł już wiele. Miał 5 domów, niestety w żadnym nie udało mu się zostać na długo. Do ludzi nastawiony jest pozytywnie. Jest to bystry psiak, który szybko się nudzi, ma sporo energii. Wymaga długich spacerków i pracy która pozwoli mu się zmęczyć. Nie lubi nudy, chętnie współpracuje z człowiekiem. Zna komendy: chodź, siad i łapa. Nadawałby się dla rodziny, w której nie ma już dzieci lub dla osoby samotnej. Byłby idealnym towarzyszem dla kreatywnej osoby lubiącej pracę z psem.

Jeżeli chciałbyś pomóc nam w opiece nad Basterem, zostań jego opiekunem wirtualnym lub wspomóż go jednorazową wpłatą.

Poker  

Poker do naszego schroniska przyjechał z Radys. Jest psiakiem w średnim wieku, w typie Owczarka Niemieckiego. To zdecydowanie pies jednego właściciela. Nie toleruje obcych ludzi, a także żadnych zwierząt. Potrzebuje opiekuna konsekwentnego, stanowczego, ale cierpliwego i łagodnego, który przerobi z Pokerem pewne schematy, ustali zasady.

Poker nie nadaje się do życia w mieszkaniu oraz z dziećmi. Szuka domu, gdzie na początku będzie mógł zamieszkać w kojcu. 

Jeżeli chciałbyś pomóc nam w opiece nad Pokerem, zostań jego opiekunem wirtualnym lub wspomóż go jednorazową wpłatą.

Mafia  

Mafia to młoda około 4 letnia, niewielka sunia z problemami. Ma chorą trzustkę, przez co ma problemy z przybieraniem na wadze. Wymaga stałej opieki weterynaryjnej oraz kontroli dietetycznej. Idealny byłby dla niej dom z ogrodem, żeby uniknąć załatwiania się w domu i zapewnić jej komfort i możliwość częstego załatwiania się. Sunia wychowywała się z dziećmi i może zamieszkać z kotem. Mafia przebywa w domu tymczasowym ale nadal pilnie szukamy jej domu stałego (lub dożywotniego tymczasowego, gdzie Fundacja pokryje wszelkie koszty leczenia). 

Jeżeli nie możesz dać suni domu, ale chciałbyś pomóc nam w opiece nad Mafią, zostań jej opiekunem wirtualnym lub wspomóż ją jednorazową wpłatą.

Gimli  

Gimli jest jednym z psów, które przyjechały do nas z Wojtyszek. Jego przeszłość nie mogła być szczęśliwa, przez ogromne braki socjalizacyjne, jakie wykazywał. Bardzo przytłaczało go schronisko, szczekające psy. Miesiące zajęło wolontariuszom, żeby chociaż spróbował poczuć radość ze spacerów i z życia, jakie chcemy mu zaoferować. Jego adopcja była wręcz niemożliwa, a jednak! Niesamowicie odważna osoba zdecydowała się objąć go opieką i dać dom. Będziemy jej w tym pomagać do końca.

Jeżeli chciałbyś pomóc nam w opiece nad Gimlim, zostań jego opiekunem wirtualnym lub wspomóż go jednorazową wpłatą.

Boguś  

Boguś to około 10-letni, duży pies, który do katowickiego schroniska przyjechał z pseudo-schroniska w Radysach. Początkowo był mocno wycofany, nie potrafił zaufać ludziom po traumie, jaką przeżył w Radysach. Obecnie jest psem, który uwielbia kontakt z człowiekiem, zaczyna czerpać z życia pełnymi garściami. Do pełni szczęścia brakuje mu domu. Ze względu na trudną przeszłość szukamy dla niego domu bez dzieci i bez innych zwierząt. Nie nadaje się także do mieszkania w bloku.

Jeżeli chciałbyś pomóc nam w opiece nad Bogusiem, zostań jego opiekunem wirtualnym lub wspomóż go jednorazową wpłatą.

Rudi  

Sympatyczny psiak w średnim wieku, który z radością wita każdą napotkaną osobę. Lubi aktywnie spędzać czas. Rudi drastycznie zaczął tracić na wadze, ma problem z przyswajaniem karmy. W schronisku przyjmował hipoalergiczną karmę, chcieliśmy, aby wrócił do swojej poprzedniej wagi. Niestety cokolwiek udało mu się przytyć, zaraz znowu waga spadała. Pomimo swojego bezproblemowego  charakteru, bardzo długo czekał na dom. W końcu się udało, a my będziemy pomagać jego nowej rodzinie w opiece.

Jeżeli chciałbyś pomóc nam w opiece nad Rudim, zostań jego opiekunem wirtualnym lub wspomóż go jednorazową wpłatą.

Rambo i Diana  

Rambo i Diana dwa psy, które całe życie spędziły uwiązane na łańcuchach w jednej z katowickich firm. Firma się przeprowadziła, a psy stały się zbędne i tak znalazły się u nas. Dla tej dwójki to chyba jednak lepiej, dostały swoją własną przestrzeń, nie są uwiązane, mogą swobodnie biegać. Rambo i Diana to starsze psy, które w schronisku uczą się świata i tego, że obok pojawia się człowiek, który da im jedzenie, wodę, rzuci jakiegoś smakołyka. Możliwe, że zostaną one u nas dożywotnio.

Jeżeli chciałbyś pomóc nam w opiece nad Dianą i Rambo, zostań ich opiekunem wirtualnym lub wspomóż ich jednorazową wpłatą.

Diego  

Został oddany do schroniska, w kiepskim stanie, z łysymi plackami na futrze. Okazało się, że sam sobie je wygryzł. Dlaczego? Zapewne przez ciągły ból. Diego miał operację zerwanego więzadła krzyżowego. Po badaniach okazało się, że cierpi na Zespół Cushinga. Niestety skojarzył ból z zabiegami i dotykiem, dlatego używał zębów. Nie był łatwym materiałem na psa, a znalezienie domu było wyzwaniem. Nasi wolontariusze postanowili podjąć się tego wyzwania i udało im się zakochać w Diego. Zostanie u nich dożywotnio.

Jeżeli chciałbyś pomóc nam w opiece nad Diego, zostań jego opiekunem wirtualnym lub wspomóż go jednorazową wpłatą.

Afrodyta  

Afrodyta została odebrana interwencyjnie  poprzedniemu "właścicielowi".  Zaniedbana trafiła do schroniska razem z Luną. Mimo wszystko zawsze była bardzo pogodna i otwarta. Afrodycie została usunięta listwa mleczna, na której były guzki oraz guzek na powiece, oprócz tego ma zwyrodnienie stawu łokciowego, z którym wspomagana lekami musi żyć. Trafiła w końcu do domu, który zaopiekuje się nią na resztę życia, a my jako Fundacja będziemy im pomagać.

Jeżeli chciałbyś pomóc nam w opiece nad Afrodytą, zostań jej opiekunem wirtualnym lub wspomóż ją jednorazową wpłatą.

Marcel  

Marcel przebywał w domu tymczasowym, szukał stałego, ale nie ułatwiał tej roboty. Jest z niego dosyć trudny psiak. W pewnym momencie praktycznie przestał chodzić.  Po wielu badaniach okazało się, że ma zerwane obydwa więzadła krzyżowe w stawach kolanowych. Chłopak nie był w stanie przejść kilkudziesięciu metrów bez położenia się. Przeszedł operacje i po wielu miesiącach rekonwalescencji, został adoptowany przez swój dom tymczasowy. Dalej wspieramy jego właścicieli w opiece nad tym urwisem. 

Jeżeli chciałbyś pomóc nam w opiece nad Marcelem, zostań jego opiekunem wirtualnym lub wspomóż go jednorazową wpłatą.

Fifi  

Fifi został oddany do schroniska z powodu agresji. Agresja pojawia się jedynie podczas czesania oraz wizyt u weterynarza. Możliwe także, że niedowidzi, albo całkowicie traci wzrok, na spacerach często potrzebował nakierowania na daną trasę. Pobyt w schronisku nie polepszał jego sytuacji. Psiak musiał być pod ciągłą opieką, ponieważ zaczęły pojawiać się kolejne problemy zdrowotne. Znalazł na szczęście szybko dom, a my będziemy pomagać właścicielom w opiece do końca życia.

 

Jeżeli chciałbyś pomóc nam w opiece nad Fifim, zostań jego opiekunem wirtualnym lub wspomóż go jednorazową wpłatą.

Bandi  

Przemierza świat na trzech łapkach, jednej tylnej jej brakuje, nie wiemy w jaki sposób ją straciła, taka już do nas trafiła. Życie Bandi jest ciężkie. Mamy wrażenie, że jej serduszko wypełnia dużo frustracji. To trudny kot - charakterny, niezależny, ale przede wszystkim nerwowy. Typowa jedynaczka, w schronisku żyje wśród kotów, których nie lubi. Nie powiemy, że w domu nagle będzie przylepką, ale wiemy, że będzie szczęśliwsza. Bardzo liczymy na to, że ktoś pokocha ją i da szansę na szczęśliwe życie.

Jeżeli chciałbyś pomóc nam w opiece nad Bandi, zostań jej opiekunem wirtualnym lub wspomóż ją jednorazową wpłatą.

Oli  

Oliś trafił do schroniska ze starym złamaniem lewej przedniej łapy. Wprawdzie nie jest w stanie posługiwać się nią, ale nie jest ona przeszkodą w tak lubianych przez niego spacerach. Nie staje na łapce, ale dziarsko hopsa przez świat na pozostałych trzech. Oli w schronisku nie był zbyt chętny na interakcje z obcymi ludźmi, dystansował zębami i powarkiwał ostrzegawczo. Jednak, kiedy już zaufał, stawał się idealnym kompanem. I w taki sposób znalazł dom, który zaopiekuje się nim już na zawsze.

Jeżeli chciałbyś pomóc nam w opiece nad Olim, zostań jego opiekunem wirtualnym lub wspomóż go jednorazową wpłatą.

Inka  

Przyszła do nas z anemią, ropomaciczem,  guzem sutka i zębami w fatalnym stanie. Przeszła mastektomie obu listew mlecznych. Niestety badania wykazały raka prostego cewkowego. Co pół roku Inka ma robione badania kontrolne. Kolejnym zabiegiem, było usunięcie uszkodzonego oka. Po wieloletnich zaniedbaniach była jeszcze niestabilność rzepki, która powodowała nagminne jej wypadanie i ból. Inka szybko trafiła do domu tymczasowego, który postanowił zająć się nią dożywotnio. A my im w tym pomagamy.

Jeżeli chciałbyś pomóc nam w opiece nad Inką, zostań jej opiekunem wirtualnym lub wspomóż ją jednorazową wpłatą.

Reks    

 

Reksio to starszy pies - jeden z wielu staruszków, jakie trafiają do schroniska. Jednak Reks był o tyle szczęściarzem, że czekał na niego dom, dom nam znany, sprawdzony i spędzi już swoją starość zaopiekowany i kochany. Okazał się sympatycznym psiakiem, jednak jak to wiadomo ze staruszkami, pewnie zdrowie nie będzie go trzymało wiecznie, dlatego mając to na względzie, objęliśmy go dożywotnią opieką i będziemy pomagać nowej właścicielce w ewentualnym leczeniu. 

Jeżeli chciałbyś pomóc nam w opiece nad Reksem, zostań jego opiekunem wirtualnym lub wspomóż go jednorazową wpłatą.

Makietka  

Potłuczona na milion ostrych kawałków, opancerzona jak kaktus, zamknięta w sobie na cztery spusty. Zagubiona, niepogodzona z losem, który ją spotkał. Znaleziona na ulicy, trafiła do schroniska i trwa tak już kilka miesięcy. W lęku, niepewności, gotowa bronić się przed całym światem. Staraliśmy się ją przekonać do siebie, gdy była w klatce, powoli zdobywać jej zaufanie. Obecnie przebywa na kociarni, zaszyta w koszyku, obserwuje, czujna i spięta.  Nadal walczymy o jej zaufanie...

Jeżeli chciałbyś pomóc nam w opiece nad Makietką, zostań jej opiekunem wirtualnym lub wspomóż ją jednorazową wpłatą.

Felek  

Felek to starszy chłopak, który trafił do nas po śmierci opiekuna. Powodem było oddawanie moczu w domu.  Pomimo tej nieprzychylnej łatki, Felek to niesamowicie przyjacielski pies, skupiony na człowieku, mający dużo energii i radości z życia. Okazało się jednak, że ma chorą trzustkę... Spędził w schronisku niemalże rok, a chętni nie ustawiali się w kolejce. Na szczęście znalazła się rodzina, u której dostał ciepły kąt oraz miłość, na jaką zasługiwał. Będziemy im pomagać finansowo w opiece nad Felkiem. 

Jeżeli chciałbyś pomóc nam w opiece nad Felkiem, zostań jego opiekunem wirtualnym lub wspomóż go jednorazową wpłatą.

Astro  

Astro to starszy psiak w typie Owczarka, którego los na jesień życia pokierował do schroniska... Obserwowaliśmy u Astro utratę wagi i po dokładniejszej diagnozie okazało się, że cierpi z powodu problemów z trzustką i musi przyjmować specjalną karmę do końca życia. W schronisku dał się poznać, jako bardzo miły, pragnący kontaktu z człowiekiem pies.  Wydaje się być psem idealnym. 

Astro przebywa w domu tymczasowym i szuka domu stałego.

Jeżeli chciałbyś pomóc nam w opiece nad Astro, zostań jego opiekunem wirtualnym lub wspomóż go jednorazową wpłatą.

Luna czarna  

Starsza sunia, w typie labradora. Trafiła do schroniska ze sporą nadwagą, która widocznie dawała jej się we znaki, na szczęście to dosyć aktywna sunia, której udawało się zrzucić trochę z wagi. Luna w schronisku przeszła zabieg usunięcia ropomacicza, a także zabieg usunięcia guzków z listwy mlecznej. Udało jej się znaleźć super dom, który otoczy ją miłością do końca życia, a my jako Fundacja będziemy wspierać jej opiekunów finansowo.

Jeżeli chciałbyś pomóc nam w opiece nad Luną, zostań jej opiekunem wirtualnym lub wspomóż ją jednorazową wpłatą.

Asja  

Pilnie szuka domu stałego lub tymczasowego! W przypadku domu tymczasowego, Fundacja Przystanek Schronisko pokrywa ewentualne koszty leczenia!

Asja to przepiękna sunia w typie owczarka niemieckiego długowłosego. Obecnie ma około 8 lat. Jest bardzo spokojna i zrównoważona, nadaje się do domu zarówno z dziećmi jak i ze zwierzętami. Asja ma problemy ze stawami, dlatego idealny byłby dla niej dom z ogrodem bądź blok z windą. Ładnie chodzi na smyczy, nie jest typem długodystansowca.

Jeżeli chciałbyś pomóc nam w opiece nad Asją, zostań jej opiekunem wirtualnym lub wspomóż ją jednorazową wpłatą.

Dobry Kot  

"Łapka," "Skarpetka"... stanęło na "Dobrym Kocie". Co można więcej powiedzieć o nim? Na pewno, że kocha inne koty. Szuka z nimi kontaktu, dotyku, wspólnego mruczenia. Wychował się z trójką rodzeństwa na jednym z katowickich osiedli. Do schroniska trafił, po jednej z grudniowych nocy, gdy ludzie zadzwonili, że leży na klatce w poszukiwaniu ciepła.  To młody, czuły, nieśmiały dżentelmen, który potrzebuje odrobiny zaufania i ogromu miłości. Smakosz surowego kurczaka oraz wspólnej zabawy.

Jeżeli chciałbyś pomóc nam w opiece nad Dobrym Kotkiem, zostań jego opiekunem wirtualnym lub wspomóż go jednorazową wpłatą.

Stefcia  

Stefcia to przesympatyczna sunia w średnim wieku, która w schronisku była promyczkiem, jednak nagle zaczęła gasnąć. Stefa coraz gorzej znosiła schronisko, wygryzała sobie futro do krwi. Ta przyjazna sunia musiała szybko znaleźć dom i na szczęście długo nie musiała czekać na swoich ludzi. Zamieszkała z rodziną, która niedawno pożegnała naszą byłą podopieczną i będzie miała najlepszą opiekę na świecie. My jako Fundacja będziemy pomagać opiekunom finansowo.

Jeżeli chciałbyś pomóc nam w opiece nad Stefcią, zostań jej opiekunem wirtualnym lub wspomóż ją jednorazową wpłatą.

Loyd  

Loyd to pies w typie owczarka. Do schroniska trafił w wyniku głośnej interwencji na terenie Katowic. Mieszkał bowiem z dwoma innymi owczarkami w kojcu, gdzie warunki były naprawdę tragiczne... Na szczęście udało się psiaki stamtąd wydostać. Jego początki w schronisku były trudne, ponieważ jest psem lękliwym. Był tu dosyć wycofany. Udało się znaleźć dom dla Loyda, w którym jak się okazało - może być sobą. Otwiera się na nowo, odnajduje spokój i w końcu może cieszyć się życiem.

Jeżeli chciałbyś pomóc nam w opiece nad Loydem, zostań jego opiekunem wirtualnym lub wspomóż go jednorazową wpłatą.

Tequila  

Tequila to starsza pani w typie beaglea, z typowymi cechami rasy, które mimo wieku, widać było gołym okiem. Po 4 latach wróciła z adopcji z powodu złego stanu zdrowia jej opiekunki. To stateczna sunia, która kocha eksplorować, ale priorytetem jest dla niej odpoczynek, z powodu lekkiej nadwagi. W schronisku udało jej się zrzucić kilka kilogramów. Znalezienie domu dla Tequili nie było łatwe. Na szczęście w końcu ktoś zdecydował otoczyć ją opieką na ostatnie lata, a my będziemy ją wspierać finansowo. 

Jeżeli chciałbyś pomóc nam w opiece nad Tequilą, zostań jej opiekunem wirtualnym lub wspomóż ją jednorazową wpłatą.

Emi  

Starsza sunia w typie ttb, która musiała się długo naczekać zanim znalazła upragniony dom. Emi była u nas jako szczeniak, po kilku latach wróciła i tym razem się zasiedziała. Do człowieka cudowna, jej problemem były inne zwierzęta, na które polowała. Wiekiem nie młoda, już nie taka żwawa, ceniła sobie bardziej spokój i ciszę. Okazało się po adopcji, że ta dama to prawdziwy anioł, ale wieku nie da się oszukać i zdrowotnie trzeba podreperować. Będziemy wspierać Emi i jej opiekunów finansowo.

Jeżeli chciałbyś pomóc nam w opiece nad Emi, zostań jej opiekunem wirtualnym lub wspomóż ją jednorazową wpłatą.

Koralgol  

Koralgol to starszy pies, który był znany w naszym schronisku. Już kiedyś pomagaliśmy jego opiekunowi, w pewnym jednak okazało się, że już nie może się nim dłużej zajmować.

Patrząc na tego psiaka na pierwszy rzut widać, że jest to już dziadek, który do szczęścia potrzebuje cichego kąta i świętego spokoju. Dodatkowo tylne łapki były osłabione po wypadku, w którym brał udział. Z psa mieszkającego z bezdomnymi, z ulicy, trafił do mieszkania. Ma dobrą opieką, a my wspieramy go i jego właścicieli. 

Jeżeli chciałbyś pomóc nam w opiece nad Koralgola, zostań jego opiekunem wirtualnym lub wspomóż ją jednorazową wpłatą.

Cushi  

Cushi trafiła do schroniska po tym jak została znaleziona błąkająca się na ulicy. Sunia na początku nie miała kompletnie futra od połowy ciała. Po badaniach okazało się, cierpi na zespół Cushinga! Być może to było przyczyną jej wylądowania na ulicy... Stan zdrowia poprawił się po regularnym przyjmowaniu leków. Cushi szukała domu i w końcu udało jej się znaleźć człowieka. Zaczęła pokazywać ząbki, ale to nie zniechęciło jej nowej właścicielki. Będziemy dożywotnio wspierać Cushi finansowo.

Jeżeli chciałbyś pomóc nam w opiece nad Cushi, zostań jej opiekunem wirtualnym lub wspomóż ją jednorazową wpłatą.

Łatek  

Łatek jest małym i przyjaźnie nastawionym do człowieka psem. Mimo że bliżej mu do staruszka niż szczeniaka, to energii mu nie brakuje. Mimo urokliwego umaszczenia, sympatycznej mordki i łagodnego charakteru, bardzo trudno było dla niego znaleźć dom... W końcu po długim czasie spędzonym w schronisku, znalazła się osoba, która postanowiła adoptować naszego mistrza agility. Jest psim ideałem, który jest oczkiem w głowie właścicielki! My jako Fundacja będziemy wspierać opiekunkę Łatka finansowo.

Jeżeli chciałbyś pomóc nam w opiece nad Łatkiem, zostań jego opiekunem wirtualnym lub wspomóż ją jednorazową wpłatą.

As  

Został znaleziony w okolicach Parku Śląskiego, przywiązany i pozostawiony w pełnym słońcu. W trakcie interwencji był wycieńczony i ledwo stał w miejscu, po przewiezieniu do kliniki weterynaryjnej, stwierdzono u niego udar cieplny. Gdy odzyskał siły, przywieziony został do naszego schroniska, gdzie obecnie szukamy dla niego domu tymczasowego!

As jest spokojnym, pozytywnie nastawionym do świata i chętnym do pracy psiakiem.  

Warto mieć na uwadze monitorowanie zdrowia ze względu na przebyty udar.

Jeżeli chciałbyś pomóc nam w opiece nad Asem, zostań jego opiekunem wirtualnym lub wspomóż ją jednorazową wpłatą.

Bronka  

Bronka  to piękna, spokojna i przesympatyczna panna. Nie musiała długo czekać, aż jej słodka mordka zostanie wypatrzona i pokochana. To wrażliwa sunia, którą schronisko dosyć przytłaczało. Poznaliśmy ją jako kochaną psinę, jednak nie mieliśmy pojęcia, jaki skrywa w sobie ból. Okazało się, że Bronia ma guzy na śledzionie. Jest w trakcie obserwacji, w przyszłości być może będzie poddana operacji. Na domiar wszystkiego diagnozują ją w kierunku zespołu Cushinga. Będziemy pomagać opiekunom w leczeniu. 

Jeżeli chciałbyś pomóc nam w opiece nad Bronką, zostań jej opiekunem wirtualnym lub wspomóż ją jednorazową wpłatą.

Roger  

Roger trafił do schroniska z przeogromną nadwagą. Waga była dwukrotnie większa niż powinna być! Po wolontariackich spacerach i odpowiedniej diecie, zaczął pomału wracać do prawidłowej sylwetki. Niestety nagle waga drastycznie zaczęła spadać. Zaobserwowaliśmy, że Roger wygryza sobie ogon, jest niespokojny. Stres spowodowany pobytem w schronisku nasilał się i eskalował. Pilnie szukaliśmy domu, który uratuje Rogera. Udało się! Będziemy wspierać nową rodzinę Rogera finansowo. 

Jeżeli chciałbyś pomóc nam w opiece nad Rogerem, zostań jego opiekunem wirtualnym lub wspomóż ją jednorazową wpłatą.

Romuś  

Romuś (ok. 15 lat) to jeden z tych psiaków, którym na stare lata zawalił się świat. Trafił do schroniska znaleziony. Możliwe że wcześniej był rozpieszczanym pupilkiem, mocno związanym z opiekunem. Nic dziwnego, że z trudem odnajduje się w schroniskowych realiach - zdarza się, że na trudności i zmiany reaguje głośną wokalizacją. Podczas badań u Romusia stwierdzono zwyrodnienie kręgosłupa - choć zwykle energiczny seniorek nic sobie z tych problemów nie robi, należy zawsze mieć tę kwestię na uwadze.

Jeżeli chciałbyś pomóc nam w opiece nad Romusiem, zostań jego opiekunem wirtualnym lub wspomóż ją jednorazową wpłatą.

Pumik  

Przyciągnęły Twój wzrok te wielkie, zielone oczy? Teraz odpowiedz sobie na kilka pytań. Lubisz wyzwania? Jesteś odważny? Proste drogi nie są dla ciebie? Jeśli odpowiedziałeś: tak, tak, tak - to znakomicie, bo jest ktoś, kto potrzebuje miłości, ale nie będzie łatwo. Pumik lubi głaski, ale ich akceptowalna ilość jest loterią. Jak powiedział Carlson Gracie „Jeśli chcesz być lwem, musisz trenować z lwami.” A tak na serio, to chłopak siedzi w schronisku od lipca 2022. Ma 6 lat, miał swój dom, został oddany, bo bywał agresywny!

 

Jeżeli chciałbyś pomóc nam w opiece nad Pumikiem, zostań jego opiekunem wirtualnym lub wspomóż go jednorazową wpłatą.

Dante  

Dante to większych rozmiarów pies w typie sznaucera i wyżła. Szorstkowłosy miziak o sporej sile. Dante z początku pobytu w schronisku był dosyć nakręcony na inne psy. Nerwowo zachowywał się, kiedy inny czworonóg pojawiał się na horyzoncie. Teraz Dante potrafi spacerować z innym psem, nie każdego jednak polubi. W schronisku siedzi od 2022 roku i kompletnie nikt nie jest zainteresowany jego adopcją... A to taki wspaniały włochacz. Dante liczy na to, że ten rok przyniesie mu dom.

Jeżeli chciałbyś pomóc nam w opiece nad Dante, zostań jego opiekunem wirtualnym lub wspomóż ją jednorazową wpłatą.

Hubi  

Hubi. Czy ktoś go polubi? Psiak w średnim wieku, który wyglądem mógłby z dwojga złego robić za jamnika. Mały, na krótkich łapkach, uśmiechnięty od ucha do ucha, chętny na głaskanie, spacery, smaczki. Gdzie jest problem? Hubi jest zasobowy... Niestety ktoś nie nauczył go, że nie trzeba bronić swojego otoczenia i jedzenia przed człowiekiem. Przyszły dom musi być gotowy na prace z behawiorystą nad zasobowością. Hubert w schronisku nie wykazuje większych problemów, ale znamy jego zachowania w domu.

Jeżeli chciałbyś pomóc nam w opiece nad Hubim, zostań jego opiekunem wirtualnym lub wspomóż ją jednorazową wpłatą.

Bolek  

Bolek - przesympatyczny psiak w typie ttb. Oddany i wpatrzony w człowieka. Uwielbia wszelkiego rodzaju aktywności, spacery. Troszkę uparta z niego mordka, a jego największym “problemem” są psy. Niestety za bardzo za nimi nie przepada. Ale czy musimy lubić każdego? Bolek ma wiele zalet, a jednak znalezienie domu okazuje się wyzwaniem. W schronisku spędza już kilka dobrych lat, chyba zapomniał jak to jest mieć dom. Czy ktoś mu o tym przypomni? 

Jeżeli chciałbyś pomóc nam w opiece nad Bolkiem, zostań jego opiekunem wirtualnym lub wspomóż ją jednorazową wpłatą.

Odi  

Odi to już starszy piesek, który po wielu latach bycia kochanym, został przywiązany do ławki niczym niepotrzebny przedmiot. Odi był już kiedyś w schronisku. Znalazł dom - można by pomyśleć - na zawsze. Tak się jednak nie stało. Dom pozbył się psa. Odi zamieszkał w klatce, otoczony szczekającymi psami. Malutki, wiekowy pies, ale pozytywnie stąpający łapkami po ziemi. Znalazł dom - teraz już na pewno nikt go nie porzuci. Będziemy pomagać w opiece nad Odim. 

Jeżeli chciałbyś pomóc nam w opiece nad Odim, zostań jego opiekunem wirtualnym lub wspomóż ją jednorazową wpłatą.

Gabi  

Gabi to ok. 10/11-letnia suczka, która trafiła do nas oddana przez właściciela, z powodu rzekomego lęku separacyjnego. To starsza pani, dama, która nie toleruje każdego psa. Bardzo lubi ludzi i głaskanko oraz nadprogramowe jedzonko w postaci smaczków, które jednak musi ograniczać ze względu na wagę. Gabi szuka domu, który będzie gotowy na pracę nad ewentualnym lękiem separacyjnym. Trzeba mieć też na uwadze częstsze wizyty u weterynarza ze względu na wiek.

Jeżeli chciałbyś pomóc nam w opiece nad Gabi, zostań jej opiekunem wirtualnym lub wspomóż ją jednorazową wpłatą.

Megi  

Megi to młoda, ok, 4-letnia sunia, którą już doświadczyło życie. Tak naprawdę wychowała i dalej wychowuje się w schronisku. Nie można nie zauważyć jej szczenięcej natury i radosnej duszy, która momentami ginie w schroniskowym gwarze. W zeszłym roku przeszła krwotoczne zapalenie jelit, przyjmuje karmę gastro, ma problemy z trawieniem. Chodzi w kagańcu, żeby zapobiegać zjadaniu rzeczy z ziemi. Megi szuka kogoś, kto pokaże jej świat i będzie ją przyzwyczajał do życia w domu, którego nie zna.

Jeżeli chciałbyś pomóc nam w opiece nad Megi, zostań jej opiekunem wirtualnym lub wspomóż ją jednorazową wpłatą.

Murphy  

Murphy, 6 lat. Mieszka w schronisku od 2021 roku. Niestety - nie jest tutaj pierwszy raz. Poznaliśmy się w 2020 roku, gdy trafił do nas jako porzucony, domowy kot. Znalazł dom, niestety nie był on "na zawsze" - Murphy wrócił do nas rok później, w 2021. I jest z nami do dziś. Po powrocie z adopcji bardzo długo pozostawał zamknięty w sobie, nieufny, jego serce było doszczętnie złamane, ale czas, cierpliwość, troska i dobre smaczki zrobiły swoje - Murphy powoli przekonuje się do nas na nowo. Może ktoś kiedyś go pokocha?

Jeżeli chciałbyś nam pomóc w opiece nad Murphym, zostań jego opiekunem wirtualnym lub wspomóż go jednorazową wpłatą.

Adria  

Adria, 3 lata. To nieśmiała, płochliwa kocia elfka, ale w jej zamkniętym serduszku pojawia się coraz więcej miejsca dla ludzi. Adria zaciekawiona podąża za człowiekiem po kociarni, ociera o ogrodzenie, a czasem (gdy ma się coś dobrego dla niej) daje się nawet pogłaskać. Ale nie przyszło to łatwo, Adria długo nas poznawała. Gdyby jakimś cudem znalazła dom - nowy dom musi być świadomy lękliwości Adrii, potrzebnego oswojenia. Kotka będzie wymagała bardzo dużo pracy, czasu, szansy bez oczekiwania czegokolwiek w zamian.

Jeżeli chciałbyś nam pomóc w opiece nad Adrią, zostań jej opiekunem wirtualnym lub wspomóż ją jednorazową wpłatą.

Tofifi  

Tofifi, 10 lat. Imię otrzymała na przekór - od samego początku więcej było w niej kwaśnych żelek niż słodkich cukierków. Trafiła do nas 9 lat temu z piwnicy jako niechciana kotka wolnożyjąca, którą straszono, przeganiano z kąta w kąt. Niestety nigdy nie dała nam się oswoić, przekonać do siebie, "od zawsze" - być może w skutek przykrych doświadczeń - człowieka traktuje jak zagrożenie i unika wszelkich kontaktów, ale za to dobrze żyje z kotami. Mieszka na dzikim wybiegu jako rezydentka, schronisko traktuje jak dom.

Jeżeli chciałbyś nam pomóc w opiece nad Tofifi, zostań jej opiekunem wirtualnym lub wspomóż ją jednorazową wpłatą. 

Malutka  

Malutka, lat 10. Kot niespodzianka, zaskoczenie i historia, której niemal blisko do "fajerwerków". Kotka została podrzucona w 2015 roku pod drzwi schroniska w zaklejonym taśmą kartonie, wraz z listem od opiekuna i... kociakami oraz drugą kocią mamą z potomstwem. Jednak nie to najbardziej zadziwia w losach Malutkiej, a to że po niemal 8 latach bycia nieufną dzikuską na wybiegu, od roku - dzięki oswajaniu przez wolontariuszkę - Malutka coraz bardziej przekonuje się do ludzi, a nawet daje głaskać. Kto wie co jeszcze przed nią?

Jeżeli chciałbyś nam pomóc w opiece nad Malutką, zostań jej opiekunem wirtualnym lub wspomóż ją jednorazową wpłatą. 

Uszatka  

Uszatka, lat 6. Srebrna, niekwestionowana piękność z rozczulającymi klapiącymi uszkami. Kocia nieuchwytna mgła. Nie jest łatwo dostrzec ją, odnaleźć na wybiegu, przeważnie ukrywa się w ciemnych kątach, gdy na wybiegu zjawia się człowiek lub przemyka chyłkiem. Trafiła do nas z ulicy, z miejsca nieprzychylnego jej obecności. Mieliśmy nadzieję, że w schronisku uda nam się ją oswoić, ale Uszatka pozostawała i pozostała do dziś nieugięta, nieprzejednana. Jest naszym jednym z największych dzikusów i rezydentką dzikiego wybiegu.

Jeżeli chciałbyś nam pomóc w opiece nad Uszatką, zostań jej opiekunem wirtualnym lub wspomóż ją jednorazową wpłatą.

Śledziona  

Śledzionka, lat 7. Nazwana tak z braku... nie trudno zgadnąć. Nasza druga opcja genezy imienia to jej zamiłowanie do podążania na wybiegu za człowiekiem, zwyczajnie - śledzenie go. Obserwowanie co robi, czy nie ma czegoś dobrego dla niej i jakby chciała się zapoznać, ale brak jej odwagi. Zdecydowanie jest zainteresowana ludźmi, choć na odległość. To ciekawska, ale nieufna, lękliwa kotka. Przy tym fantastyczna, śmieszna, pocieszna. Kto wie - może jeszcze się oswoi? Trafiła do nas z ulicy ze ślepym miotem w 2023 roku.

Jeżeli chciałbyś nam pomóc w opiece nad Śledzioną, zostań jej opiekunem wirtualnym lub wspomóż ją jednorazową wpłatą.

Kuni  

Kuni, lat 3. Pogłaskać można ją jedynie czasem z zaskoczenia, zazwyczaj w ostatniej chwili odskakuje na bok. Ale nie daleko, tylko na tyle by dzielił ją dystans trochę większy niż na wyciągnięcie ręki - taka bezpieczna odległość. Wtedy znów przysiada i obserwuje każdy ruch, bo każdy ruch może przynieść niespodziankę w postaci kawałka mięsa lub smaczka, a nie ma drugiego takiego łakomczucha na kociarni. Wierzymy, że w nowym domu Kuni mogłaby się oswoić. Tylko czy ktoś się odważy i zaryzykuje adopcją "kota w worku"?

Jeżeli chciałbyś nam pomóc w opiece nad Kuni, zostań jej opiekunem wirtualnym lub wspomóż ją jednorazową wpłatą.

Pelegia  

Pelagia, lat 3. Nieuchwytna jak wiatr, lękliwa, nieufna filigranowa kocia księżniczka. Trafiła do nas z piwnicy jako 5 miesięczne kocię, wraz z siostrą i bratem. Rodzeństwo wobec ludzi jest znacznie śmielsze, ona - boi się niemal własnego cienia, a człowieka zwłaszcza. Dopiero od niedawna pewniej opuszcza kryjówki i zwiedza wybieg, dając się pokazać. Wierzymy, że to dobry początek i kiedyś uda nam się oswoić, a do tego czasu pozostaje nam jedynie ją podziwiać i rzucać jej przysmaki. Kicia żyje na wybiegu, lubi inne koty.

Jeżeli chciałbyś nam pomóc w opiece nad Pelagią, zostań jej opiekunem wirtualnym lub wspomóż ją jednorazową wpłatą.

Pafnucy  

Pafnucy, lat 3. Od kilku tygodni jest naszym zaskoczeniem. Do niedawna widywaliśmy go bardzo rzadko, przeważnie ukrywał się na czas naszych odwiedzin, następnie z czasem zaczął częściej pokazywać się na wybiegu, ale nie przejawiał żadnych chęci kontaktu z człowiekiem. Aż stał się jakiś przełom - dziś coraz częściej jego mowa ciała ukazuje oznaki pozytywnego nastawienia, a nawet nadszedł czas głaskania. Powoli oswajamy Pafnucego. Mamy nadzieję, że znajdzie kiedyś dom. I jako kot z ulicy, po raz pierwszy zazna ciepła domowego życia.

Jeżeli chciałbyś nam pomóc w opiece nad Pafnucym, zostań jego opiekunem wirtualnym lub wspomóż go jednorazową wpłatą.

Balbina  

Balbina, lat... "wszystkie". Dużo. Po prostu stara Balbina. W schronisku - po latach tułaczki, rodzenia, walki o przetrwanie - znalazła swój kąt, w końcu bezpieczeństwo, względnie spokojny sen. Ma tutaj swoje "dożywocie". Mimo, że jest dzikuskiem przejawia całkiem duże zainteresowanie człowiekiem - przeważnie kręci się gdzieś blisko, tupta za nami, oczywiście zawsze w nadziei na kawałek mięska. Żyje na wybiegu, ma swoje ulubione kąty, lubi inne koty i na swój sposób jest szczęśliwa. Bo bezpieczna i najedzona.

Jeżeli chciałbyś nam pomóc w opiece nad Balbiną, zostań jej opiekunem wirtualnym lub wspomóż ją jednorazową wpłatą.

Nala  

Nala, lat 7. Jest jednym z tych kotów, które ma się wrażenie że zna od zawsze, że jest tu od zawsze, choć pojawiła się w 2012 roku. Bez wątpienia na zawsze też pozostanie - nie jest do adopcji, nie nadaje się, schronisko to jej dom. Nala nigdy nie dała nam się oswoić, choć próbowaliśmy - wybrała los samotniczki, los rezydentki. Człowiek do szczęścia nie jest jej w ogóle potrzebny, a nawet przeciwnie. Na wybiegu wygląda na szczęśliwą - zna tu każdy kąt, czuje się bezpiecznie i dobrze. Latem uwielbia tarzać się w trawie.

Jeżeli chciałbyś nam pomóc w opiece nad Nalą, zostań jej opiekunem wirtualnym lub wspomóż ją jednorazową wpłatą. 

Jazmin  

Jazminka, lat 3. Przepiękna, przesłodka, przeurocza elegantka. Jest dość płochliwa, niepewna siebie, początkowo ostrożna, wycofana - musi najpierw poznać człowieka, oswoić się z jego głosem, obecnością. Ale gdy już trafisz do jej serca - możesz być pewien, że któregoś dnia sama do Ciebie przyjdzie, przytuli się, nadstawi łebek, brzuch do głaskania. Tylko czas. Jazmin wymaga pracy, cierpliwości - ale warto. Warto odmienić jej los, podarować dom którego - jako uratowana z piwnicy w wieku 5 miesięcy - nigdy nie miała.

Jeżeli chciałbyś nam pomóc w opiece nad Jazmin, zostań jej opiekunem wirtualnym lub wspomóż ją jednorazową wpłatą.