Fundacja Przystanek Schronisko
Numer konta bankowego:
PL 67 1050 1243 1000 0090 3014 0421
SWIFT: INGBPLPW
KRS: 0000431376
NIP: 6351830983

 

Pufi -Ile jest warte życie psa…

"Człowiek to jedyne zwierzę, które się czerwieni. Albo ma do tego powód" - Mark Twain

 

Pufi znalazł dom! Dom, który zadba o niego i mamy nadzieję, że to dom do końca życia!

 

Wycena zdrowia czy życia ludzkiego należy do firm ubezpieczeniowych, ale czy można przeliczyć na złotówki takie dobra jak zdrowie czy życie? Wątpię!

Więc na ile można wycenić życie „kundla”?  Czy jego zdrowie albo sprawność to koszt jego operacji? A może jak sądzi część osób nic nie jest warte? Że jest tyle psów, że jeden więcej czy mniej nie czyni różnicy…

Na pewno jego życie nic nie było warte dla rodziny z która przebywał do tej pory.

 Nasz Pufi (bo to jego wydarzenie) został znaleziony na ulicy, opierał się tylko na przednich łapkach, tylne powłóczył za sobą. By chodził potrzebna jest operacja usunięcia główki kości biodrowej, podobna jak wykonuje się przy dysplazji. Nie wiemy jak się tam znalazł, ale przypuszczamy, że nie był ukochanym członkiem rodziny skoro został porzucony w najgorszym momencie swojego życia. Nie dość, że cierpiał fizycznie to jeszcze doszła tęsknota za byłymi opiekunami.

Co chwilę na forach wybucha dyskusja jak można zapobiec posiadaniu psów przez osoby, które nie chcą lub nie mogą sobie pozwolić na leczenie psa. Ale czy jest jakiś sposób na to???

 Nie chcę nawet myśleć jak czuje się wówczas pies, który nie dość że cierpi z powodu choroby to na dodatek tęskni i nie rozumie odtrącenia i wyrzucenia, on kocha bezwarunkowo, niezależnie od tego co zrobi jego „właściciel”.

 

Nasz Pufi też tak „skończył”. A może wcześniej był hołubiony i rozpieszczany do momentu wypadku… Wcześniej na pewno był słodkim szczeniaczkiem, o prześlicznym kudłatym futerku, taka przytulanka do zabawy, ale ten „misio” niestety potrzebował kosztownej operacji.

My, wolontariusze będziemy się teraz starali by już nigdy nie znalazł się w takiej sytuacji, ale przede wszystkim żeby pewnie stanął na łapki.

Niestety bez waszej pomocy nie jesteśmy wiele w stanie zrobić, prosimy więc w imieniu Pufiego o pomoc!

 Na dzień dzisiejszy nikt się nie zgłosił by oferować Pufiemu dom tymczasowy. Termin operacji przełożono na dziś 23-04-2013 r. i jutro po zabiegu Pufi wraca do schroniska,

 

Teraz na razie wszyscy trzymamy kciuki by operacja przebiegła zgodnie z planem i Pufi w lepszej formie wrócił do nas.

 Pufi na czas rekonwalescencji będzie potrzebował lepszej karmy, lekkostrawnej i wzbogaconej dodatkową dawką wapna i witamin.

 Powiedziano nam, że Pufi ma szansę na życie bez bólu i sprawność. Mamy nadzieję, że przed nim już tylko „słoneczne” dni i kochający dom.

 Powinnam jeszcze napisać, jaki jest Pufi, ale w związku z chorobą na razie niewiele o nim potrafimy powiedzieć. Nie otrzymałam tez na razie jego zdjęć.

 Wiemy, że ma około 1-2 lata, że jest kudłaty, mocno kudłaty, przypomina owczarka nizinnego, że ma sierść szaro- popielatą i jest średniej wielkości. Nie chodził i cierpiał, więc nie wiemy czy jest wesoły, energiczny, czy lubi zabawę, ale mamy nadzieję, że się dowiemy! Stopniowo będziemy uzupełniać informacje  o Pufim.

 

Czego potrzebuje Pufi?

-        domu tymczasowego lub stałego

-        dobrej, lekkostrawnej i wzbogaconej wapnem karmy

-        pieniędzy na operację i rehabilitację

 

Prosimy POMÓŻ!

 

Numer konta bankowego:

 Fundacja "PRZYSTANEK SCHRONISKO"

 UL.RYMERA 1A LOK.26, 43-190 MIKOŁÓW

 67 1050 1243 1000 0090 3014 0421

 z dopiskiem na leczenie Pufiego



Pufi znalazł wspaniały dom! Jest zdrowy i radosny!