Fundacja Przystanek Schronisko
Numer konta bankowego:
PL 67 1050 1243 1000 0090 3014 0421
SWIFT: INGBPLPW
KRS: 0000431376
NIP: 6351830983

 

Cuda się zdarzają - Poker znalazł swoje miejsce na Ziemi!

 

 

Poker o sobie

Witam Was, drodzy moi czytelnicy. Jak już wiecie, na imię mi Poker. Kim jestem? Mówią o mnie "Kochany", "Wspaniały". Chyba mnie lubią! To takie dziwne uczucie... Do niedawna nie miałem prawie nic... Teraz grzeję swoje zmarnowane ciałko w cudownym domu, opiekuje się mną moja nowa ciocia. Jest aniołem. Tak - tak ją widzę, w końcu przygarnęła mnie do siebie, chociaż ma swoje problemy i obowiązki. Nie czuję się najlepiej, ale wiem, że muszę być dzielny. Będzie dobrze. Muszę wierzyć im na słowo, zaufać...

 

Może od początku

Poker trafił do katowickiego schroniska 7.07.2014 jako błąkający się pies. Jak się okazało, wcześniej przebywał w innym schronisku, również po złapaniu go z ulicy. Za pierwszym razem po ponad miesiącu pobytu w azylu, zgłosili się po niego "opiekunowie" i zabrali tam, skąd Poker miał uciec, czyli do firmy. Tym razem po psa nikt się nie zgłosił. W sierpniu Poker trafił pod opiekę wolontariuszki i zaczął regularnie wychodzić na wolontariackie spacery. Dał się poznać jako pies zupełnie bezproblemowy, niewykazujący absolutnie żadnej agresji, cieszący się na kontakt z psami jak i z ludźmi. Pokazał się jako pies zrównoważony i spokojny, pięknie pracujący z człowiekiem. Szybko dało się zauważyć też, że stan jego zdrowia pozostawia wiele do życzenia. Poker na spacerach zdawał się być osłabiony, potykał się o własne łapy. Biegunki męczyły go nawet kilkanaście razy na jednym spacerze. Apetyt miał ogromny, jednak był bardzo chudy - 21 kg, przy ponad 40 cm w kłębie. Gołym okiem dało się dostrzec wystające żebra. Jego stan budził niepokój, więc został zgłoszony na badania. Po otrzymaniu wyników okazało się, że Poker ma chorą wątrobę, w związku z czym pilnie poszukiwaliśmy dla niego domu tymczasowego, który dała mu jedna z naszych wolontariuszek.

 


W drodze do domu tymczasowego zabraliśmy Pokera na konsultację weterynaryjną, w celu ustawienia leczenia wątroby. Jak się okazało, wśród problemów zdrowotnych, z jakimi boryka się psiak, wątroba to "mały pikuś"... Nasz psi dziadulek ma szmery na swoim wypełnionym miłością serduszku - konieczna będzie konsultacja kardiologiczna, która odbędzie się po polepszeniu ogolnej kondycji Pokera. Chłopakowi los zafundował również zwyrodnienie kręgosłupa, i cierpi na zanik mięśni. To ostatnie już pozostawia ślady po sobie - głowę i łapy Pokera "zdobią" charakterystyczne wgłębienia, ma również lekko zapadnięte oczy. Konieczne będzie zatrzymanie tego schorzenia, jednak tak jak w przypadku wizyty u kardiologa - po podleczeniu ogólnym Pokera. Jego organizm jest rozregulowany. Aktualnie jest na rygorystycznej diecie - żywiony jest specjalistyczną karmą i przyjmuje enzymy, oraz serie zastrzyków. Z pewnością wpływ na jego rekonwalescencję będzie miał fakt, że jest otoczony miłością i może czuć się bezpieczny w domu tymczasowym.

 

Czego potrzebuje Pokerek?

Domu stałego. Tak! - o dom stały prosi... Kogo? Może właśnie Ciebie? Może to Ty przyjmiesz do swojego życia tego psiego anioła i uczynisz go swym przyjacielem? On Cię potrzebuje!


Poker poszukuje odpowiedzialnego, dobrego domu, w którym zapewniony zostanie mu godny byt, o którym prawdopodobnie nie miał do tej pory pojęcia. Szukamy dla niego domu, w którym zostanie otoczony bezwarunkową miłością - w zdrowiu i w chorobie. Poker to zrównoważony pies, przyjaźnie nastawiony do świata. Uwielbia przytulanki i drapanie za uchem. Pięknie siada i podaje łapę na komendę, chętnie pracuje z człowiekiem za przysmaczki. Na smyczy nie ciągnie. W domu zachowuje czystość i jest bardzo posłuszny. 

Wykastrowany, zaczipowany, zaszczepiony, odrobaczony, spragniony miłości i domu na resztę życia!

 

Poznaj Pokera! Kontakt w sprawie adopcji: Agnieszka: 534 877 984

 

Wydarzenie Pokera na fb: KLIK!

Wątek na dogomanii: KLIK!

Więcej zdjęć: KLIK!

 



Poker najbardziej potrzebuje kochającego domu. Jednak dopóki znajduje się pod naszą opieką, musimy zapewnić mu specjalistyczną karmę, leki oraz opłacić wizyty u weterynarza.


   

Jeżeli Poker nie jest Ci obojętny, ale nie możesz dać mu domu, wspomóż go finansowo.

 

 

Numer konta bankowego: 
Fundacja "PRZYSTANEK SCHRONISKO"
UL.RYMERA 1A LOK.26, 43-190 MIKOŁÓW 
67 1050 1243 1000 0090 3014 0421 
z dopiskiem "darowizna na psa Pokera"

Dane do przelewu zagranicznego:
IBAN: PL 67 1050 1243 1000 0090 3014 0421
SWIFT: INGBPLPW

 

Chcesz zostać opiekunem wirtualnym Pokera? Wpłacaj co miesiąc określoną, nawet najdrobniejszą kwotę na powyższe konto z dopiskiem "adopcja wirtualna - pies Poker".


Opiekunowie wirtualni Pokera:

1. Dominika G. 50 zł
2. Elżbieta K. 30 zł
3. Jola W. 20 zł
4. Katarzyna I-D. 20 zł
5. Karolina S. 50 zł
6. Ksenia B-M. 10 zł
7. Magdalena Ch. 50 zł
8. Monika W. 20 zł
9. Katarzyna S. 15 zł


 
26-09-2014 r.
Poker znów szuka DT!
Poker dziś dwa razy rzucił się na swoją współlokatorkę w DT - Gammę. Za drugim razem trzymał ją za pysk i nie chciał puścić. Sunia zamknęła się w sobie. Ich relacje wcześniej były dobre, cały czas się jeszcze docierali. Prawdopodobnie jego agresywne zachowanie wynikneło z zazdrości o opiekunkę. Marta boi się że następnym razem skończy się gorzej, boi się też zostawić psy same w domu. Poker pilnie potrzebuje nowego lokum!!! Najlepiej bez innych zwierząt.

27-09-2014 r.
Nadal nie mamy rozwiązania :( Marta i Przemek robią wszystko, żeby psy nie ucierpiały na tym wszystkim. Ile jednak można separować je od siebie?... Poker jest teraz cięty na Gammę. Teraz dopiero poczuł co to dom i swój człowiek. Chce go mieć dla siebie. Dom tymczasowy bez innych zwierząt to praktycznie coś nierealnego.
A Poker to cudowny pies!!! W domu odnajduje się już doskonale, zachowuje czystość, przybiera na wadze. Jeszcze długa droga przed nim, aby wrócić do formy. Dajmy mu szansę - on kocha życie.

28-09-2014 r.
Relacja opiekunki z domu tymczasowego:
"Poker wraca do zdrowia :) Skończyły się biegunki, powoli zaczyna przybierać na wadze i wciąż się rozkręca!  Jest w nim niesamowita wola życia, czasem mam wrażenie że odkąd trafił do domu to tak, jakby zaczął nowe życie, ale w dosłownym tego słowa znaczeniu  Nawet zaczął bawić się zabawkami, a w schronisku zawsze omijał je szerokim łukiem i udawał że ich nie widzi. Skacze, biega i domaga się pieszczot. Dziś Przemek zastał go chodzącego zawiniętego w koc, tak że wystawał mu spod niego tylko ogon... Jak to zrobił, nie mamy pojęcia, ale uśmialiśmy się do łez  To naprawdę niesamowity psiak!! Mimo tego, że nie raz w swoim pieskim żywocie zaznał głodu, potrafi delikatnie zabierać z ręki smaczki, jak przygotowuję mu posiłek, na moje polecenie grzecznie siedzi i czeka, potrafi siadać, dawać łapkę, iść przy nodze - wszystko wręcz perfekcyjnie! 
Niestety nadal mamy ten sam problem. Poker nie przepada za Gammą (a najgorsze jest to, że nie jest to jego winą!! Został bardzo skrzywdzony przez ludzi... Ludzi którzy mieli dać mu dom, a skazali go na wieczne cierpienie...). Niestety nie mamy żadnego znajomego behawiorysty który mógłby pomóc... A problem na pewno jest do rozwiązania tylko trzeba znać się na rzeczy! i dla bezpieczeństwa obu psiaków musimy trzymać je w osobnych pomieszczeniach. Ale nie jest to dobre rozwiązanie na dłuższą metę - każdego z nas męczy taka sytuacja i jest problematyczna, bo najmniejszy błąd czy przeoczeniem może skończyć się co najmniej źle (dla psiaków jak i dla nas). PROSZĘ! udostępniajcie Pokerka, popytajcie znajomych a oni niech popytają dalej. To nic nie kosztuje! Fundacja finansuje leczenie i specjalistyczną karmę dla naszego dziadziunia. Potrzebujemy DT/DS na już!! Pozwólmy mu całkowicie wyzdrowieć i nacieszyć się ostatnimi latami jego życia w miłości, bezpieczeństwie i spokoju..."

02-10-2014 r.

U Pokera była w odwiedziny jego schroniskowa opiekunka. Agnieszka pisze:

"Pojechałam dziś odwiedzić dziadka Pokera i zastałam dziadka Pokera, któremu wydaje się, że jest szczeniakiem :) Jest bardzo szczęśliwy i pięknie zadbany. Rozkładał się na ziemi i pchał łebek do głaskania. Gdy nie zwracałam na niego uwagi, tyrpał mnie łapami :) Na spacerze ładnie idzie z Gammą i nie zwraca na nią uwagi. W domu już jest inaczej, bezpieczniej jest ich separować, co na dłuższą metę nie ma racji bytu... Szukamy domu nieustannie. Były 2 odzewy, ale nic konkretnego."

Poker potrzebuje człowieka na wyłączność lub kogoś, kto będzie umiał z nim popracować nad problemem - bo na pewno możliwe jest jego rozwiązanie. Nie skreślajmy go! Dajmy Pokerowi szansę na piękną starość!

 
04-10-2014 r.

Dziś nastąpił przełomowy być może dzień. Jego opiekunka z dt pisze:

"Poker jest cwaniaczkiem, więc pod naszą nieobecność pokonał wszelkie przeszkody (nic nie zniszczył - myślę, że zabezpieczenia zostały zamknięte niedokładnie, na szybko :P) i tak samo otworzył drzwi Gammie... Jak wróciliśmy, psiaki razem hasały po całym mieszkaniu :) To dało nam nową nadzieje na to, że jednak się dogadają. Bez ingerencji człowieka. Robimy kolejną próbę - psiaki biegają po domu razem, ale bacznie je obserwujemy i będziemy starali się, aby nasze zachowanie (być może, jak to często bywa, również nieumyślne) nie doprowadziło do żadnego nieporozumienia między nimi :)

A poza tym Pokerek był dziś na wizycie kontrolnej u weterynarza, będzie teraz dostawał leki na odbudowę stawów. Nadal przyjmuje też enzymy na wątrobę. Ale ogólnie rzecz biorąc, nasz kochany podopieczny wygląda coooraz lepiej więc trzymajcie kciuki! :)"

Nadal szukamy dla Pokera DT, a najlepiej DS.

 
12-10-2014 r.
Kochani! Sytuacja jest krytyczna! Pokera czeka schronisko :(
"Poker był potulnym barankiem i oazą spokoju, której nie da się sprowokować do agresji. Marta i Przemek naprawdę nie chcieli oddawać go do schroniska, gdy ugryzł Gammę pierwszy raz, więc dali mu szansę i separowali psy. Kilka dni temu zauważyli, że Poker i Gamma się dotarli, zbliżyli i bardziej zintegrowali. Marta i Przemek postanowili podjąć próbę i pozwolić psom żyć bez podziału. Było dobrze, Gamma przestała być nachalna w stosunku do Pokera, on zaś zdawał się być bardziej wyluzowany i akceptował życie wspólnie z sunią. Wczoraj jednak znów ją zaatakował i suczka zamyka się w sobie co więcej, zaczął na złość załatwiać się w domu gdy opiekunowie wychodzą. Jest to bardzo kłopotliwe, bo z mieszkania robi się kompletny, zabrudzony z moczu i kału chaos... Marta i Przemek ciężko pracują, po wiele godzin. Starają się nie zostawiać psów samych na więcej niż 3-4 godziny, ale to niczego nie zmienia :( nie mają już energii, w dodatku boją się o swoją sunię... Jeśli do końca przyszłego tygodnia nie znajdziemy mu innego lokum, Poker trafia do schroniska jest to dla niego absolutnie PEWNA ŚMIERĆ. Błagam o pomoc jakąś dobrą duszę intensywnie szukam mu domu i jakiegoś rozwiązania.
Poker to wspaniały pies. Oddany człowiekowi, tulący łebuś i skaczący z radości na widok swojego człowieka. Jest starszy i schorowany, ale jego forma jest coraz lepsza. Nie jest już słabiutki i wychudzony. Wątroba już podleczona, czeka go kuracja zatrzymująca zanik mięśni i konsultacja kardio. On kocha życie i dopiero teraz widzi jego plusy! Jego wyskoki wynikają z tego, że nie nauczono go wszystkiego, nie został obdarowany domem, ciepłym kątem i kochającym człowiekiem... Miał za to łańcuch i teren do pilnowania. Gdy zachorował i osłabł, prawdopodobnie przestał być potrzebny i go wyrzucono... 
Błagam Was o pomoc! Moje serce pęknie, jeśli ten dziadzio trafi za kraty. Nie może, nie w jego stanie :( :(
- Dom może być z innym psem! Byle opiekun był doświadczony i od początku pokazywał na co Poker może sobie pozwolić. Nie można faworyzować żadnego z psów, trzeba myśleć pod tym kątem!
- Szukamy domu TYMCZASOWEGO lub STAŁEGO! 
- W przypadku domu TYMCZASOWEGO pokrywamy koszty leczenia i specjalistyczną karmę jeśli będzie potrzebna!!!!!!!
- Ratuje nas nawet hotelik dla psów! Tylko nie zewnętrzny kojec. Większą część opłat za ewentualny hotel postaram się płacić sama, więc nie mogą to być bardzo wysokie sumy miesięcznie...

Odpowiem na wszystkie pytania! Agnieszka: 534 877 984."
Jeśli ktoś może pomóc, bardzo prosimy o kontakt!
 
17-10-2014 r. 
Dzięki Waszemu wsparciu Poker uzbierał pieniądze na hotel. Od dzisiaj będzie w nim mieszkał.
Relacja z pierwszych chwil psiaka w Konarach:

"Podróż minęła Pokerowi bardzo dobrze. Na miejscu był bardzo zdziwiony. Nagle tłum psów obwąchuje go z każdej strony, a nam brakowało rąk do głaskania . Nie miała miejsca jakakolwiek agresja ze strony Pokera, tam psiaki żyją stadnie i docierają się. To dopiero początek i Poker musi odnaleźć się w nowej sytuacji, ale jesteśmy pewni, że sobie poradzi. Jest w bardzo dobrych rękach. Dziękuję Pani Ewie i Panu Arkowi za przyjęcie do siebie naszego dziadziunia. Pana Arka Poker od razu obrał sobie za przewodnika."

Ze spraw mniej przyjemnych:

- Na starcie czeka nas bardzo duży wydatek i w przyszłym tygodniu pula pieniędzy Pokera skurczy się diametralnie. Opłacić będzie trzeba wszystkie leki, badania, wizytę, jak i fakturę za pobyt w hotelu do końca października.

- W poniedziałek Poker pojedzie do weterynarza, w celu powtórzenia badań krwi (będzie to pakiet badań dla psów - seniorów, w cenie 120 zł). Trzeba powtórzyć badania, ponieważ Poker pije bardzo dużo. Możliwe, że to przez chorą wątrobę. Dziś dostał ostatnią tabletkę enzymów, więc i tak badania należy powtórzyć.

- Oprócz tego, trzeba zbadać mocz, skonsultować sprawy kardiologiczne i zakupić krople do oczu. Pokerowi prawdopodobnie zaczyna się zaćma starcza... Widzi jeszcze całkowicie dobrze, przynajmniej tak nam się wydaje, ale jego oczy nabrały mętnego koloru 

- W kwestii zaniku mięśni:
Możliwe, że miał on miejsce przez wyniszczenie organizmu i niedobór białka. Poker był wychudzony i po spaleniu tkanki tłuszczowej, zanikać zaczęły mięśnie. Aktualnie jego organizm regeneruje się, Poker przybrał na wadze (zamiast 21 kg, waży 23,5), możliwe, że nie będzie trzeba wdrażać sterydów na zatrzymanie. Pani Ewa i Pan Arek będą obserwować, czy choroba postępuje i w razie czego skonsultują sprawę z weterynarzem.

Trzymanie kciuków za zdrowie i ogólnie - za Pokera, bardzo wskazane!


27-10-2014 r.

Poker pozdrawia wszystkich z hoteliku :) A co u chłopaka?

Badanie krwi o profilu geriatrycznym wykazało, że u psiaka wszystko funkcjonuje jak należy. Zarówno trzustka jak i wątroba są w porządku. Nie ma już potrzeby podawania leków. Jeśli chodzi o karmę na wątrobę to zje ją do końca, a później będzie można przejść na zwykłą.

Szmery na sercu są dość poważne, jednak na razie Poker nie ma żadnych objawów w postaci kaszlu czy zasłabnięć. W związku z czym na tę chwilę nie ma sensu podawać mu leków. Jedyne co zostało zalecone, to baczne obserwowanie Pokera.

Jeśli chodzi o zanik mięśni to wszystko się unormowało. Prawdopodobnie był to wynik zagłodzenia…

A jak przebiega życie codzienne Pokera?

Psiak jest bardzo grzeczny. Jak tylko jakiś inny pies wykazuje zachowania agresywne, chłopak się wycofuje. Jako, że jest staruszkiem śpi w domu razem z Państwem prowadzącym hotel. Ogólnie Państwo są z niego zadowoleni i Poker bardzo dobrze odnalazł się w hotelowej rzeczywistości :)

W najbliższym czasie pojawi się faktura i rozliczenie. Bardzo prosimy, nie zapominajcie o Pokerze. Szczególnie apelujemy do Opiekunów Wirtualnych psiaka. Bez Was nie damy rady utrzymać chłopaka w hotelu :(


 
13-12-2014 r.

U Pokera wszystko dobrze. Wyniki krwi wyszły dobrze, weterynarz potwierdził, że choć serce Pokera jest słabsze niż powinno być, zdecydowanie nie jest to moment na rozpoczęcie przyjmowania leków. Pani Ewa go obserwuje, a wszystkie hotelowe psiaki są również pod stałą kontrolą weterynaryjną. Poker je już normalnie, nie wymaga specjalistycznej karmy. Lubi przebywać w domu, leżeć przy kominku i wpatrywać się w jego płomienie. Pani Ewa śmieje się, że stary z Pokera romantyk :) Nie wdaje się w konflikty z innymi psami, jest zrównoważony, spokojny.



02-02-2015 r.
Pokerek śle wszystkim pozdrowienia, szczególnie swoim Opiekunom Wirtualnym :) Dzięki Waszym wpłatom chłopak ma zabezpieczony pobyt w hoteliku jeszcze na jakiś czas. Może spać spokojnie, jak to widać na zdjęciu ;)

06-07-2015 r.
Z przykrością musimy stwierdzić, że Opiekunowie Wirtualni Pokera w przeciągu ostatnich miesięcy nieco się wykruszyli. To, że nie piszemy o Pokerze tyle co kiedyś nie oznacza, że psiak nie potrzebuje wsparcia. Jest to oznaką tego, że Pokerowi jest dobrze i nie dzieje się nic złego. Jednak by tak pozostało niezbędne jest do tego Wasze wsparcie. Sami nie jesteśmy w stanie utrzymać Pokerka w hoteliku.

28-05-2016 r.
Na początku maja u naszego staruszka pojawiły się problemy ze zdrowiem, w związku z czym został on wysłany na badania. Wykazały one u Pokera stan zapalny, a po USG jamy brzusznej wyszło na jaw, że chłopak ma chorą wątrobę. Z tego powodu musi prawdopodobnie do końca życia brać leki oraz jeść specjalistyczną karmę dla psów z chorą wątrobą. W dodatku podawane mu są krople do oczu na zapalenie spojówek. W związku z tym pojawiły się dodatkowe koszty, dlatego bardzo prosimy o wsparcie finansowe dla naszego dziadunia.

01-04-2017 r.
W końcu nastał ten wspaniały dzień - Pokerek pojechał do domu! Cuda jednak się zdarzają! :) Chłopak pomału się aklimatyzuje. Zapoznaje się też z bardzo istotnym członkiem rodziny, a mianowicie kotkiem. Jest już po wizycie u weterynarza. Niestety stwierdzono u niego szmery na sercu trzeciego stopnia. Ale generalnie wszystko jest pod kontrolą i ma się dobrze. Powodzenia, Pokerku!