Fundacja Przystanek Schronisko
Numer konta bankowego:
PL 67 1050 1243 1000 0090 3014 0421
SWIFT: INGBPLPW
KRS: 0000431376
NIP: 6351830983

 

Emerytowany psi ochroniarz znalazł dom!

 

Czołem! Nazywam się Rudy, a ostatnio dostałem (trochę przez przypadek) nowe imię - Pepper. Oba całkiem mi się podobają. Mam około dziesięciu lat, więc raczej nie zaliczam się do młodziaków, jednak wszyscy, którzy mnie znają, mówią, że jestem całkiem fajny i uroczy. Mam w sobie coś z owczarka niemieckiego ( napewno chodzi o ten inteligentny wyraz pyska), choć w dotyku przypominam raczej gigantycznego pluszowego misia. 

Do niedawna pracowałem jako psi ochroniarz firmy, jednak sytuacja nieco się zmieniła i od grudnia zamieszkałem w schroniskowym boksie. Niech nie zwiedzie Was moje dawne zajęcie - choć jestem duży i niewielu chciałoby ze mną zadzierać, to tak naprawdę całkiem miły i łagodny ze mnie gość. Lubię ludzi, zwłaszcza gdy drapią i miziają. Drapanie szczotką lub psim grzebykiem też lubię, nawet gdy co pewien czas trzeba rozczesać kołtun. Nie upominam się nachalnie o pieszczoty, w tym temacie potrafię wiele zasugerować człowiekowi moją psią mimiką - za skrobanie po boczku dziękuję szerokim uśmiechem, zaś gdy zostanie ono przerwane, pełnym wyrzutu spojrzeniem daję do zrozumienia, że to ja decyduję kiedy koniec. No i oczywiście spacerki - bardzo je lubię! Podczas nich chodzę raczej spokojnie i grzecznie. Chyba, że jakiś zapach zwróci moją uwagę - wtedy po prostu muszę pociągnąć, to silniejsze ode mnie! A ja zwykle jestem nieco silniejszy od mojego towarzysza, więc potrafię postawić na swoim. Nie jestem fit psiakiem, bryłą nieco zbliżyłem się do kuli, a każdy dodatkowy kilogram sprawia, że czasem bolą mnie nóżki. Jednak zwykle krótka regeneracja wystarcza i mogę dalej dziarsko dreptać. 

Jeśli spojrzysz w me piękne oczęta, z łatwością zauważysz w ich okolicy rowki, w których brakuje sierści. Wyglądają jakbym często i intensywnie płakał, ale nic z tych rzeczy! Jestem dużym facetem, nie jakąś beksą. A te łysinki i jeszcze kilka innych, to wynik dokuczającej mi autoimmunologicznej choroby, która atakuje błony śluzowe (mówiłem, że jestem mądry jak owczarek? To i takie trudne słowa zapamiętam!), zwłaszcza w okolicy oczu i pyska. Żeby jakoś sobie z tym radzić potrzebuję leku Enkorton, który będę musiał przyjmować do końca mojego pieskiego życia. Niestety, w schronisku często go brakuje, dlatego bardzo proszę, mój kumplu - sprawdź czy takie lekarstwo nie zalega w twoim domu, popytaj znajomych, podaruj mi choć jedno opakowanie. A może szukasz fajnego kompana, który i poleży z Tobą na kanapie, i rozweseli w gorsze dni, i ogródka przypilnuje? W takim razie polecam się do adopcji i już nie mogę doczekać się żeby Cię poznać!


Szukamy dla Rudego Pepperka domu tymczasowego lub stałego!

 

Telefon kontaktowy do wolontariusza opiekuna Dominik Kowol : 734 267 244
Telefon w sprawie domu tymczasowego Bożena Sobieszek: 503-364-290


Jeżeli ktoś chciałby pomóc w finansowaniu Rudego Pepperka, to prosimy o wpłaty z dopiskiem "Pepper" albo o darowiznę w postaci karmy hipoalergicznej!

 

Fundacja Przystanek Schronisko 
Numer konta bankowego: 
PL 67 1050 1243 1000 0090 3014 0421
SWIFT: INGBPLPW

 



13.05.2017 r.

Pepper znalazł dom! Pojechał do Krakowa, gdzie będzie kochany do końca swoich dni!