Czas na kolejną metamorfozę. Przedstawiamy Wam Bellę :)
Bella przez 13 lat miała kochający dom, lecz jej świat zawalił się, gdy właściciel nie mógł się nią już dłużej opiekować i oddał ją do schroniska.
Z początku bardzo źle znosiła pobyt w zamkniętym boksie. Nie wiedząc, co się dzieje i słysząc zewsząd szczekające psy, cały czas kuliła się ze strachu, a na widok człowieka uciekała na drugą stronę boksu.
Gdy wolontariusz zaczynał pracę z sunią, również na początku trzymała dystans i próbowała się oddalić jak najdalej od niego. Jednak po jakimś czasie Bella przyzwyczaiła się do obecności człowieka, dzięki czemu zbliżyła się do niego na tyle, by można było zapiąć ją na smycz. Mimo to nadal trzymała dystans i nie zbliżała się do ludzi, gdy jakiś pojawiał się przy jej boksie. Dopiero po jakimś czasie, widząc znajomą twarz, rezygnowała z ucieczki i wracała.
Po wielu spacerach Bella stała się jednym z tych psów, które wyczekiwały wolontariusza przy drzwiczkach boksu. Dodatkowo zaczęła chętniej wychodzić również z obcymi dla siebie ludźmi.
Już na pierwszym spacerze Bella pokazała, że nie jest tak bojaźliwym psem, na jakiego wyglądała w zamknięciu. Z radością biegała, bawiła się zabawkami, stale łaknęła kontaktu z wolontariuszem, spoglądając na niego na spacerach. Pies niemal idealny.
Szybko jednak pokazała, że nie toleruje innych psów, reagując agresją, gdy się zbytnio do niej zbliżyły.
Jednak po długiej pracy, przyzwyczajaniu jej do bliższej obecności innych czworonogów, Bella zaczęła akceptować inne psy, coraz rzadziej zachowując się agresywnie. Stara się nawet nawiązywać kontakty z niektórymi z nich, co tylko pokazuje, że w przyszłości przekona się do bliższych kontaktów.
Od niedawna Bella ma już swój kochający dom, z czego ogromnie się cieszymy, ale w schronisku nadal jest mnóstwo staruszków, dla których to nie jest dobre miejsce... Wszystkie wyczekują za kratami na swojego człowieka.
A nowych właścicieli Belli serdecznie pozdrawiamy i życzymy suni wiele zdrowia :)