Ufff, jak gorąco! Takiego upału nikt z nas się nie spodziewał, więc i słodkiemu lenistwu trudno było nie ulec. Przy tak wysokich temperaturach tor do agility często świecił pustkami i nawet obecność aparatów i kamer telewizji nie dodała naszym zwierzakom energii.
Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. Było mnóstwo wylegiwania się, przytulania, głaskania i drapania za uszkiem - z czego korzystały zarówno nasze psy jak i kociątka. A że odwiedzających było wyjątkowo dużo, tym trudniej było czworonogom odmówić sobie odrobiny przyjemności płynącej z kontaktu z człowiekiem. W końcu na całym świecie nie ma tak dobranej pary jak człowiek i jego wierny zwierz.
Mimo tego, tym razem żadnemu z naszych podpopiecznych nie udało się znaleźć swojej przystani na resztę życia, więc dalej trzymamy kciuki, aby w końcu zjawił się w ich życiu człowiek, który podaruje im dom wypełniony miłością. A może to właśnie poniższe zdjęcia sprawią, że pojawi się prędzej?