Fundacja Przystanek Schronisko
Numer konta bankowego:
PL 67 1050 1243 1000 0090 3014 0421
SWIFT: INGBPLPW
KRS: 0000431376
NIP: 6351830983

 

Kora - ma dom, w którym pomagają odbudować jej świat



Jednego dnia masz wszystko, o czym tylko możesz zamarzyć. Następnego dnia nie masz już nic. Gdy taki los spotyka człowieka, zwykle mówimy, że jego świat się zawalił. Dla wielu jedna tak trudna sytuacja to zbyt dużo. A ile razy w ten sposób może lec w gruzach psi świat? Gdyby Kora, nasza schroniskowa piękność, potrafiła opowiedzieć Wam swoją historię, z pewnością bylibyście zaskoczeni, jak wiele nieszczęścia może pomieścić pieskie życie. Co prawda z początku sunia spędziła 10 wspaniałych lat u boku kochającego człowieka.


Niestety, szczęśliwe chwile odeszły wraz z najdroższym panem. Niedługo potem Kora trafiła pod opiekę nowej rodziny. Jednak i tu nie zagrzała miejsca na dłużej. Być może był to wynik stresu, spowodowanego nagłymi zmianami. Być może psiaka zwyczajnie przerosło wyzwanie, jakim było dzielenie domu z malutkim dzieckiem. Relacje Kory z najmłodszym członkiem rodziny stały się na tyle trudne, że sunia ostatecznie trafiła do naszego schroniska. Nie trzeba zbyt wnikliwej obserwacji, by zauważyć, że starszemu psu z bagażem doświadczeń miejsce to wyjątkowo nie służy. Zwykle spokojna, delikatna i łagodna sunia w boksie staje się znerwicowana, szczeka zajadle na przechodzących ludzi i psy.


Wystarczy jednak spojrzeć w jej oczy, by zauważyć, że pozorna agresja ma jedynie tuszować głęboki smutek i ból, które od dłuższego czasu są codziennością Kory. Mówiąc o bólu, nie mamy jednak na myśli wyłącznie psychicznego cierpienia. Suczka zmaga się z nawracającym zapaleniem spojówek, powodującym widoczne przekrwienie oczu. By ich stan mógł ulec poprawie, wymagają one częstego zakraplania, które w schroniskowych warunkach jest znacznie utrudnione. Starszy, samotny, ciężko doświadczony przez życie, schorowany pies to przepis na prawdziwą tragedię.


Dlatego też pilnie szukamy dla suni domu, choćby tymczasowego. Do tej pory po wyjściu zza krat dziewczyna dała się poznać od najlepszej strony - ładnie chodzi na smyczy, jest grzeczna, spokojna, a spacery w towarzystwie innego psa to dla niej prawdziwa przyjemność, nawet wtedy, gdy trzeba dzielić się z nim uwagą człowieka. Jak już wcześniej wspominaliśmy, relacje Kory z małymi dziećmi nie układają się jednak tak dobrze, dlatego najlepiej, by trafiła pod opiekę rodziny nieposiadającej malutkich pociech. Poza człowiekiem na stałe, sunia pilnie potrzebuje także dalszej diagnostyki, która jest niestety dość kosztowna. Jak dotąd nigdy nie zawiedliście żadnego z naszych psiaków w trudnej sytuacji. Czy i tym razem pomożecie nam rozpalić w oczach cudnej Kory iskierki radości?


Jaka jest Kora?


Kora to dość duża (ok 60 cm w kłębie) 10 letnia sunia. Oddana po śmierci właściciela. W schronisku gdy siedzi w boksie jest zestresowana i smutna. Przerażają ją różne dźwięki (czuje się bardzo nie pewnie słysząc że ktoś wchodzi na pawilon czy jak przelatuje niedaleko samolot). Na spacerku zmienia się nie do poznania. Z przerażonej szczekającej suni staje się miłą towarzyszką. Jadące auta nie robią na niej wrażenia. Spokojnie spaceruje mijając inne psy i ludzi. Osobie którą już troszkę zna pozwala się wygłaskać i wyczesać. Nie ma też problemu z dotykaniem łapek i ogonka. Puszczona na wybiegu pilnuje się opiekuna i wraca na każde wołanie. Reaguje na swoje imię. Zna takie komendy jak chodź, siad i łapa. W stosunku do obcych ludzi nastawiona pozytywnie lecz z lekkim dystansem. Jest nieco ciekawa nowej osoby i chce ją obwąchać. Po chwili zaznajomienia się z nowym przybyszem również pozwala się pogłaskać. Smakołyki bierze z ręki delikatnie. Na spacerki bez problemu wychodziła z różnymi osobami i zawsze była grzeczna. Z większością psów się dogaduje. Puszczona na wybiegu z innymi psami nie zaczepia ich choć coraz chętniej biega i jeśli tylko inny pies ją zaczepi do zabawy to chętnie się przyłącza. Nie jest nachalna i szybko daje się odwołać. Również spacer na smyczy z drugim psem i opiekunem nie sprawia jej problemu. Na smyczy chodzi bardzo ładnie. Ma krótką łatwą w pielęgnacji sierść. Była by idealnym towarzyszem dla osoby starszej lub rodziny ze starszymi dziećmi ( najlepiej od 15 lat ). Kora potrzebuje spokojnego, zrównoważonego przewodnika który pokaże jej że świat nie jest taki straszny. Zaszczepiona, odrobaczona, zaczipowana.


Telefon kontaktowy do wolontariuszki opiekunki: Ala Sapek 725 095 727. 

Telefon w sprawie domu tymczasowego Bożena Sobieszek: 503-364-290


Wydarzenie Kory:

www.facebook.com/events/152537781878396



18.12.2017 r.

Od jakiegoś czasu Kora ma swój własny dom! Trzymamy kciuki, żeby tym razem już było tylko lepiej!