Fundacja Przystanek Schronisko
Numer konta bankowego:
PL 67 1050 1243 1000 0090 3014 0421
SWIFT: INGBPLPW
KRS: 0000431376
NIP: 6351830983

 

Wyrzucony z samochodu amstaff Gucio po ciężkiej walce z chorobą odszedł za TM...

 

Historia Gucia

Pewnego czwartkowego popołudnia jeden z naszych wolontariuszy wracając ze schroniska, zauważył mrożącą krew w żyłach scenę. Z samochodu „wypada” pies, po czym kierowca odjeżdża z piskiem opon. Niewiele myśląc, zatrzymał się, żeby pomóc zwierzakowi w potrzebie. Gdy tylko otworzył drzwi samochodu, psiak wskoczył na siedzenie. Ukazał mu się widok w postaci wychudzonego i zdezorientowanego amstaffa. Niestety jedynym wyjściem było zawiezienie go do schroniska… Właściciel dawno odjechał, zostawiając za sobą „problem” w postaci bohatera tej historii. Tak właśnie Gucio trafił pod opiekę naszej Fundacji.

Schronisko bardzo źle na niego wpłynęło. Przestał jeść, co spowodowało, że stał się jeszcze chudszy. Bardzo trudno było nam złapać z nim jakikolwiek kontakt. Widać było wyraźnie, że pobyt w takim miejscu go przytłacza i bardzo stresuje. Dodatkowo wyraźnie kuleje na jedną łapę. Prawdopodobnie jest to spowodowane jakimś dawnym urazem i brakuje mu mazi stawowej, na co będzie musiał przyjmować leki. Jednak to nic w porównaniu z tym co wydarzyło się później. Jak się okazało najgorsze dopiero przed nim.

Pewnego dnia w moczu Gucia pokazała się krew. Szybko zrobiono mu USG. Badanie wykazało sporych rozmiarów guza w okolicy śledziony, wątroby i jelit. Na tyle dużego, że trudno stwierdzić na jakim narządzie jest umiejscowiony. Weterynarz stwierdza krótko – potrzebna jest jak najszybciej operacja! Niestety kolejne badania wskazały na dość silny stan zapalny w organizmie psiaka. W takim przypadku przeprowadzenie zabiegu byłoby zbyt ryzykowne. Dlatego zapadła decyzja – najpierw leki na zbicie stanu zapalnego, potem ustalenie co dalej. Czekamy zatem teraz w nadziei, że leki pomogą, termin operacji zostanie szybko ustalony, a sam zabieg przebiegnie bez żadnych komplikacji.


Jednak są pewne jasne strony tej smutnej historii. Do Gucia uśmiechnęło się szczęście w postaci Pani, która postanowiła go przygarnąć na dom tymczasowy. Dobra wiadomość jest taka, że chłopak nie trafi już z powrotem do schroniska! Gucio jakby o tym wiedział. Gdy tylko wszedł do nowego domu stał się radosnym psiakiem merdającym ogonkiem i podającym łapę na komendę. Mało tego! Od razu wszamał michę jedzenia, kiedy w schronisku nie chciał jeść nawet największych przysmaków. Cieszymy się bardzo, że znalazło się dla niego miejsce, gdzie będzie mógł znów uwierzyć w człowieka, a przy okazji dojść do siebie po operacji.

 

A jaki jest sam Gucio?

Jest to pies w typie amstaffa, ma około 10 lat i mierzy 45 cm w kłębie. Przyjaźnie nastawiony do ludzi – gdy tylko zorientował się, że już nie wróci do schroniska, tulił się i domagał pieszczot. Mimo wieku, piłeczki czy gryzaki wzbudzają jego zainteresowanie. W kontaktach z innymi psami bywa różnie. Jedne toleruje, inne nie. Na smyczy chodzi ładnie, dopóki coś go wyraźnie nie zaintryguje – wtedy może pociągnąć. U weterynarza jest bardzo grzeczny – wszystko daje przy sobie zrobić.

Szukamy dla niego świadomego i odpowiedzialnego domu tymczasowego/stałego, gdzie z jednej strony Gucio będzie mógł jeszcze zaznać miłości człowieka i przeżyć godnie jesień swojego życia, a z drugiej będzie mógł dojść do siebie po leczeniu i operacji.

Gucio jest odrobaczony, zaszczepiony, wykastrowany i zaczipowany


U Gucia 1 października zdiagnozowano nowotwór. Poniżej przedstawiona jest lista leków i nie tylko, które musi zażywać. Jeśli ktoś posiada te preparaty i chciałby przekazać je Guciowi lub zakupić to prosimy o kontakt pod nr tel. 606 434 827

- karma wysokoenergetyczna/wysokobiałkowa - musimy nadrobić jego braki masy i dodatkowo chronić włókna mięśniowe przed rozpadem,
- acti globin - preparat krwiotwórczy, bo wynikach wyszła anemia,
- HMB w tabletkach - również przeciwko rozpadowi mięśni,
- ENCORTON,
- preparaty regenerujące/ ochronne na wątrobę (esseliv/essentiale - ludzkie lub hepatiale/hepatoforce - weterynaryjne) - przy podawaniu sterydu,
- witamina b complex - ochronnie na układ nerwowy,
- witaminy a+e - przeciwutleniacze działające ochronnie na komórki.


Kontakt w sprawie adopcji: 606 434 827


Wydarzenie Gucia na fb: KLIK!

Więcej zdjęć: KLIK!



Gucio najbardziej potrzebuje kochającego domu. Jednak dopóki znajduje się pod naszą opieką, musimy zapewnić mu specjalistyczną karmę, leki oraz opłacić wizyty u weterynarza.



Jeżeli Gucio nie jest Ci obojętny, ale nie możesz dać mu domu, wspomóż go finansowo.



Numer konta bankowego: 
Fundacja "PRZYSTANEK SCHRONISKO"

UL.RYMERA 1A LOK.26, 43-190 MIKOŁÓW 
67 1050 1243 1000 0090 3014 0421 
z dopiskiem "darowizna na psa Gucia"

Dane do przelewu zagranicznego:
IBAN: PL 67 1050 1243 1000 0090 3014 0421
SWIFT: INGBPLPW


Chcesz zostać opiekunem wirtualnym Gucia? Wpłacaj co miesiąc określoną, nawet najdrobniejszą kwotę na powyższe konto z dopiskiem "wirtualna opieka - pies Gucio".

 
 
27-09-2014 r.
Nasz wolontariusz Paweł chodzi do Gucia w odwiedziny i zabiera go na spacery. Gucio jest dalej radosny :) W domu bardzo chętny do zabawy, na dworze zaś jest czujny i nic nie umknie jego uwadze. Gucio to typowy przedstawiciel swojej rasy. Potrzebuje silnej ręki. Zna podstawowe komendy i grzecznie je wykonuje. Apetyt chłopakowi nadal dopisuje. Męczy go niestety biegunka, z tym, że nie jest już krwista.


29-09-2014 r.
Gucio już po operacji. Chłopak miał guz na śledzionie (ok. 4 cm, zdjęcie poniżej). Przy okazji zabiegu zrobiono przegląd jamy brzusznej - jest w porządku.  Stwierdzono jedynie powiększoną nerkę, ale z tym nic nie można było zrobić. Jelita w lekkim stanie zapalnym. Korzystając z narkozy, Gucia wykastrowano i usunięto u kila zębów. Psiak miał również zbadaną krew - morfologia wypadła dobrze, stwierdzono jedynie anemię.

Dziękujemy z całego serca całemu Personelowi Przychodni Weterynaryjnej Silesia-Vet z Bytomia, a przede wszystkim Wspaniałej Pani Doktor E. Wilk :)

Po południu Gucio został przewieziony do nowego DT. Obecnie jest pod fachową opieką Pani Oli, znawcy tej rasy. Nie będzie teraz sam, ma wokół siebie towarzystwo czterech podobnych sobie psiaków :) Bardzo dziękujemy za przyjęcie Gucia pod swój dach.
Od jutra Gucio będzie codziennie w przychodni przyjmował kroplówki i powoli dochodził do pełni sił.
Chłopak pozdrawia wszystkich śledzących jego historię i zaprasza na kolejne relacje :)


02-10-2014 r.

Gucio w swoim nowym domu tymczasowym czuje się dobrze. Zaprzyjaźnił się już z resztą domowników. Ma apetyt, z chęcią zajada karmę. Jest wesoły i chce się bawić z innymi psami. Niestety mamy też złe wieści... Wczoraj Gucio miał badanie krwi, wyniki są jednoznaczne - chłopak ma nowotwór. Chłoniak lub białaczka limfatyczna... Oczywiście jego obecny stan i chęć do życia wykluczają eutanazję. Będziemy walczyć dopóki tylko Gutek będzie się dobrze czuł, nie wiadomo czy będzie to miesiąc, dwa, czy pół roku.

Co będzie czekało Gucia?

Przede wszystkim regularne badania krwi i wprowadzenie sterydu hamującego rozrost nowotworu. Raz na miesiąc usg i przynajmniej raz na 3 miesiące rtg klatki piersiowej, żeby sprawdzać stan węzłów chłonnych.

Co będzie Guciowi potrzebne do walki z tak paskudną chorobą?

- karma wysokoenergetyczna/wysokobiałkowa - musimy nadrobić jego braki masy i dodatkowo chronić włókna mięśniowe przed rozpadem. Idealne byłoby przejście na dietę Barf,

- acti globin - preparat krwiotwórczy, bo wynikach wyszła anemia,

- HMB w tabletkach - również przeciwko rozpadowi mięśni,

- ENCORTON,

- preparaty regenerujące/ochronne na wątrobę (esseliv/essentiale - ludzkie, lub hepatiale/hepatoforce - weterynaryjne) - przy podawaniu sterydu,

- witamina b complex - ochronnie na układ nerwowy,

- witaminy a+e - przeciwutleniacze działające ochronnie na komórki.

Może ma ktoś na zbyciu takie preparaty i mógłby przekazać je dla Gucia, lub zakupić któryś z nich?

Gucio pozdrawia i będzie wdzięczny za każdą pomoc!


03-10-2014 r.
Za leczenie Gucia mamy już dwie faktury. Pierwsza obejmuje zabieg usunięcia śledziony, kastrację i 2 kolejne wizyty - w sumie 260 zł. Kolejna została wystawiona na kwotę 155,00 zł. W rezultacie musimy zapłacić 415,00 zł. Stan konta Gucia z dnia 29.09.2014 r. wynosił 375,00 zł
Czyli obecnie: - 40,00 zł
Jak widać, Gucio jest na minusie, dlatego apelujemy do Was o wpłaty na chłopaka, jednocześnie za poprzednie jeszcze raz bardzo dziękując.

22-10-2014 r.
Najświeższe informacje z domu tymczasowego:

"Rozmaz Gucia poprawił się. Liczne polichromatofile mówiące o odnowie erytrocytów, echinocyty i erytrocyty tarczowate mogą sugerować problemy z wątrobą, ale pojawiaja się też po usunięciu śledziony. To, co nadal jest niepokojące, to limfocyty w rozpadzie i liczne komórki nieidentyfikowalne. Niejasne jest podłoże anemii. Diagnoza na chwilę obecną nie jest postawiona.

Z tego powodu będziemy próbowali skonsultowac się z lek.wet. Janiną Łukaszewską - hematologiem z Wrocławia. Jeśli będzie trzeba, pojedziemy na wizytę, żeby mogła sama ocenić rozmaz krwi Gucia.

Teraz trochę o Gutku :)
Oprócz tego, że jest chudy, nic nie wskazuje na to, że jest chory. Ma w sobie ogromne pokłady energii, jak każdy bulowaty. Zachowanie na spacerach poprawiło się, Gucio już nie skupia się na mijanych psach. W domu, jak zostaje sam, jest grzeczny, nie niszczy, nie szczeka. Jest bardzo wybredny, dlatego kieruję prośbę o jakieś puszki dla Gucia. Chłopak musi przybrac na wadze, a na samej suchej karmie nie bardzo mu się to udaje."

Poniżej zamieszczamy wyniki morfologii oraz biochemii Gucia.


12-11-12014 r.
MAMY WSPANIAŁE WIEŚCI! GUCIO NIE MA NOWOTWORU! :) Szczegółów możecie dowiedzieć się w wypowiedzi jego tymczasowej opiekunki, którą zamieszczemy poniżej.
"Jesteśmy po konsultacji z lek.wet. hematolog Janiną Łukaszewską z Wrocławia. Dziękujemy Pani doktor za bezpłatne konsultacje rozmazu Gutka! Na ta chwilę krew Gucia jest wolna od nowotworu! Prawdopodobnie sama śledziona była zajęta chłoniakiem i dawała do krwi wyrzut komórek nowotworu, które po usunięciu narządu, z czasem zostały zwalczone przez organizm. W związku z tym, że anemia nieznacznie się pogłębia wkraczamy ze sterydem, który ma pobudzić szpik kostny do wytwarzania czerwonych krwinek.
Ogólnie Gucio czuje się bardzo dobrze, apetyt ma ogromny (zjada około kilograma suchej karmy dziennie+puszkę), jest chętny do długich spacerów i szaleństw z psami. Leki które na tą chwilę bierze to preparaty regenerujące wątrobę, acti globin, encorton, vit. B complex i syrop arthromax na stawy.Powoli Gutkowi możemy zaczynać szukać domu stałego , ale dopóki ten się nie znajdzie prosimy o pomoc w utrzymaniu chłopaka, niedługo obecna karma się skończy... Dodatkowo morfologię krwi musimy robić co tydzień, żeby kontrolować ilość czerwonych krwinek.Koszta utrzymania Gucia na tą chwilę to:
- encorton 20 zł/ 20 dni
- morfologia 20 zł co tydzień
- karma wysokoenergetyczna

Innych leków mamy póki co zapas dzięki osobom, które wcześniej wsparły Gutka, za co bardzo dziękujemy!"


06-12-2014 r.

GUCIO GOTOWY DO ADOPCJI! :) Szukamy domu stałego!

Oto aktualny opis Gucia:

"Gucio to 8-letni psiak w typie amstaffa. Jak na przedstawiciela tej rasy przystało, jest dynamicznym, odważnym i energicznym zwierzęciem, w związku z czym ma dużą potrzebę ruchu. Amstaffy posiadają silny charakter i są psami dość upartymi. Dlatego Gucio wymaga opiekuna konsekwentnego i zdecydowanego , który nie da sobie wejść na głowę. Bardzo ważny jest dla niego człowiek, szczególnie w domu jest z nim w stałym kontakcie. Warto popracować nad jego skupieniem na opiekunie, ponieważ na spacerach łatwo się rozprasza. Jeśli chodzi o kontakty z innymi psami to na spacerach nauczył się je tolerować, jednak nie chce z nimi wchodzić w bliższe relacje. W związku z tym najlepiej, aby był jedynym psem w domu. Kotów nie toleruje, małe zwierzęta klatkowe czasem zaczepia, ale to zachowanie da się skorygować. Dzieci lubi, daje się głaskać, ale nie wykazuje chęci do zabawy z nimi. Najbardziej lubi długie spacery ze swoim człowiekiem, nie ma ulubionych zabaw, czy przedmiotów do zabawy. Aktualnie znajduje się w domu tymczasowym w Bytomiu.
Gucio jest psiakiem po przejściach, któremu cierpienie nie jest obce. Potraktowany jak śmieć, został wyrzucony z samochodu na oczach jednego z naszych wolontariuszy. Wychudzony i zdezorientowany, musiał trafić do schroniska, które pogorszyło jego stan. Przestał jeść, co spowodowało, że stał się jeszcze chudszy. Bardzo trudno było z nim złapać jakikolwiek kontakt. Widać było wyraźnie, że pobyt w takim miejscu go przytłacza i bardzo stresuje. Jakby tego było mało, psiak podupadł na zdrowiu. Stwierdzono u niego anemię, stan zapalny i wykryto guza śledziony. Pojawiły się również problemy ze stawami. 
Gucio jednak wygrał walkę z chorobami. Guz na śledzionie został usunięty, a masa leków, które przyjmował wyeliminowały resztę problemów. W domu tymczasowym odżył i przybrał na wadze. Na tę chwilę czuje się bardzo dobrze, jest wesoły i skory do spacerów. Jedynym problemem pozostaje anemia. Jednak steryd, który przyjmuje powoduje, że wyniki z badania na badanie są coraz lepsze. Czerwone krwinki podnoszą się, dlatego jak wszystko pójdzie dobrze, za jakiś czas Gucio będzie już wolny od wszelkich lekarstw. Ze względu na dotychczasowe doświadczenia Gucia, szukamy dla niego świadomego i odpowiedzialnego domu. 
Kontakt w sprawie adopcji: 606 434 827"


02-12-2015 r.

Niestety Nowy Rok nie zaczął się dla Gucia zbyt dobrze  Zaczął kuleć na przednie łapy, a w tylnych ma zmiany neurologiczne. W najbliższym czasie prawdopodobnie czeka go badanie RTG. Dodatkowo pieniążków w skarpecie Gucia ciągle ubywa, a wpłat jest coraz mniej. Ostatnio konieczny był też zakup kolejnej karmy dla Gucia. Chłopak dostał:
- puszki Animonda 400 g x 30 sztuk
- karmę ROYAL CANIN Club Energy HE 20kg

Bardzo prosimy o wsparcie finansowe na utrzymanie Gucia w domu tymczasowym. Telefonów w sprawie chłopaka brak, a wszystko wskazuje na to, że czekają nas w najbliższym czasie dodatkowe wydatki


03-01-2015 r.

Z racji, że Gucio nadal kuleje i ma problemy z łapami, miał dziś zrobione 8 zdjęć RTG (kręgosłupa i łap). Zdjęcia wraz z opisem będą w poniedziałek - wtedy miejmy nadzieję dowiemy się co dolega Guciowi oraz co robimy dalej. Możemy się jednak spodziewać, że czekają nas kolejne wydatki w związku z jego leczeniem. Dlatego bardzo prosimy Was o pomoc w sfinansowaniu jego leczenia. Liczą się nawet najmniejsze wpłaty! 
Badanie RTG Gucia kosztowało nas 235 zł. W rezultacie na jego koncie pojawił się debet: -140,71 zł.


 

06-01-2015 r.

Mamy wyniki badania Gucia:

RTG kręgosłupa i kończyny przedniej prawej wykazało zmiany zwyrodnieniowe w całym kręgosłupie, odczyn zapalny w stawie łokciowym oraz zwężenie przestrzeni międzykręgowych w kręgach szyjnych, które daje tak silne objawy bólowe. Lekarz zalecił podawanie leku Solu-Medrol i silnego antybiotyku. Jeśli nie będzie poprawy, to Gutka czeka rezonans. Trzeba było wejść z najsilniejszymi lekami, ponieważ porażenie może się pogłębiać i doprowadzić do utrudnień w oddychaniu i przełykaniu. Jeśli bolesność łapy będzie się nasilała zalecono również ostrzykanie stawów sterydem. Nie wykluczyliśmy jeszcze boreliozy (testy jutro), przy okazji pobierzemy krew na kontrolną morfologię. Dziś Gucio miał założony venflon i podane leki.

Gucio przeszedł ostatnio również konsultację kardiologiczną, ponieważ przy zwykłym badaniu lekarz wysłuchał szmery sercowe. Echo serca pokazało niedomykalność zastawki mitralnej. Na szczęście jeszcze nie trzeba na to podawać leków. Kolejną konsultację zalecono za 6 miesięcy.

Gutek wiele w ostatnim czasie przeszedł, ale nie poddajemy się!


09-01-2015 r.

U Gucia znaczna poprawa. Nie odczuwa już bolesności łapy i grzbietu. Może w końcu wychodzić na normalne spacery. Jest znów radosny :)

Niestety widoczne są skutki tego "porażenia". Gucio chwiejnie chodzi, potyka się o najmniejsze progi. Ma znaczne braki neurologiczne we wszystkich kończynach. Mamy nadzieję, że te problemy w miarę szybko miną pod wpływem leków.


16-01-2015 r.

U Gucia pojawił się 2 dni temu kolejny problem - wylew krwi do lewego oka. Dodatkowo koordynacja całego ciała stała się trochę gorsza. Na zdjęciu widać że oko jest trochę mniejsze, ale to tylko obraz na tamta chwilę. Dziś oko jest normalnego rozmiaru, nadal jednak z krwią w środku. Trzeba było zrobić dodatkowe badania, ponieważ taki wylew może powodować wiele chorób. W wynikach niestety wyszła niedoczynność tarczycy. Właściwie wszystkie wskaźniki są obniżone. Kolejnym lekiem jaki będzie przyjmował Gucio jest Euthyrox 200. Prawdopodobnie trzeba będzie również skonsultować się z neurologiem.

Może ma ktoś niepotrzebny lek Euthyrox i móglby podarować Guciowi? Gucio będzie wdzięczny za każdą pomoc.

 

19-01-2015 r.

Kolejne złe wieści z domu tymczasowego Gucia. PSIAK W DNIU DZISIEJSZYM STRACIŁ WZROK :( Jak informuje nas jego Opiekunka, wczoraj jeszcze wszystko było dobrze. W sobotę czeka chłopaka obowiązkowa wizyta u neurologa. Przez co ten nasz Gucio będzie musiał jeszcze przejść?...


25-01-2015 r.

Gucio był wczoraj u neurologa. Niestety na razie nie wiadomo, co mu jest, co spowodowało, że stracił wzrok. Miał zrobiony szereg badań, których wyniki widzicie na jego karcie pacjenta zamieszczonej niżej. Ogólnie wszystkie wskaźniki są albo za niskie albo za wysokie... Pozostały jeszcze wyniki na toksoplazmę i neosporę (choroba pasożytnicza u ludzi i zwierząt). Wyniki będą pod koniec przyszłego tygodnia. Być może właśnie to powoduje te wszystkie problemy neurologiczne u Gucia. Jeśli nie, będziemy szukać dalej. Trudno na tę chwilę określić, czy stan Gucia się poprawi i czy zacznie znowu widzieć :( Pani neurolog przepisała Guciowi na tę chwilę mnóstwo leków, które także widnieją na karcie pacjenta

Poniżej zamieszczamy również fakturę na 325 zł - tyle wyniósł koszt wizyty i wszystkich badań. W tym momencie Gucio ma na swoim koncie 178,00 zł. Jednak w tym tygodniu musimy zamówić Guciowi karmę, bo przecież jeść coś musi. Koszt karmy to około 130,00 zł. Zatem Guciowi pozostanie tylko 48,00 zł :( Na szczęście zapas leków Gucio posiada dzięki dobroci wielu ludzi. Bardzo dziękujemy! I prosimy o kolejne wsparcie.

 


30-01-2015 r.

W dniu dzisiejszym musieliśmy pożegnać naszego Gucia :( Do końca wierzyliśmy w to, że uda nam się podarować mu jeszcze kilka lat dobrego życia. Niestety tak się nie stało… Gucio odszedł za tęczowy most :(

Dwa dni temu u Gucia nastąpiło nagłe pogorszenie. Przestał w ogóle wstawać. Tylne łapy nie były go w stanie utrzymać w pozycji stojącej, nawet jak był podtrzymywany przez człowieka. Zaczął załatwiać się pod siebie. Stał się smutny, osowiały, bardzo spokojny, jakby już całkowicie się poddał… Razem z weterynarzami doszliśmy do wniosku, że nie ma sensu go dłużej męczyć i musimy pozwolić mu odejść. Zmiany neurologiczne były już tak zaawansowane, że nawet gdybyśmy poznali dokładną przyczynę tego stanu, nie dałoby się ich cofnąć. Zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy.

Chcieliśmy wszystkim Wam bardzo podziękować, za to, że byliście z Guciem i pomagaliście mu regularnie. Dziękujemy za pomoc finansową, podarowane leki, udostępnianie i dobre słowo. Dziękujemy również tymczasowej Opiekunce Oli za opiekę nad Guciem i podarowanie mu kilku miesięcy życia w dogodnych dla niego warunkach. Być może ktoś posądzi nas o to, że od września, kiedy to Gucio trafił pod opiekę Fundacji i również było ciężko, niepotrzebnie trzymaliśmy go na siłę przy życiu. Jednak był czas, kiedy chłopak był w dużo lepszym stanie i mógł cieszyć się choć przez chwile życiem. Uważamy, że dla tych chwil było warto podjąć walkę.

Na koniec słów kilka o sprawach przyziemnych, czyli o finansach. Gucio w ostatnim czasie zebrał dzięki Wam dużą kwotę pieniędzy. Nie udało nam się jej wykorzystać by go uratować, ale jest w naszej Fundacji wiele innych potrzebujących psiaków, zarówno w domach tymczasowych, jak i w schronisku, które wsparcia finansowego również potrzebują. Zapewniamy Was, że te pieniądze na marne nie pójdą i na pewno zostaną właściwie wykorzystane.