Bianka – znalazła cudowny dom!
Każdy z nas chciałby dożyć godnie końca swoich dni. Dla naszych psich przyjaciół pragniemy tego samego – niestety są psy, które potrzebują poczuć ciepła i miłości człowieka, by ze spokojem żyć z chorobą.
Bianka była jednym z takich psów. Niegdyś wesoła, żywiołowa, czekająca z nadzieją na kochający dom, stała się smutna i osowiała ze względu na chore nerki. Na szczęście dziś jest już lepiej. Wyniki unormowały się i sunia nie musi przyjmować żadnych leków. Wciąż pozostaje jednak pod kontrolą weterynaryjną i musi być na specjalnej diecie.
Bianka jest 10-letnią suczką średniej wielkości, która kocha kontakt z człowiekiem i lubi dzieci. Musi jeść specjalistyczną karmę, odpowiednią przy jej schorzeniu. Szukamy dla niej domu bez innych zwierząt, ponieważ nie zawsze dogaduje się z innymi psami.
Jeśli możesz dać Biance dom, zadzwoń!
Beata 506-303-962
Więcej zdjęć Bianki: KLIK!
Bianka najbardziej potrzebuje kochającego domu. Jednak dopóki znajduje się pod naszą opieką, musimy opłacić jej specjalistyczną karmę i ewentualne leczenie.
Jeżeli Bianka nie jest Ci obojętna, ale nie możesz dać jej domu, wspomóż ją finansowo.
Numer konta bankowego:
Fundacja "PRZYSTANEK SCHRONISKO"
UL. LE RONDA 2, 40-303 KATOWICE
67 1050 1243 1000 0090 3014 0421
z dopiskiem "darowizna na psa Biankę"
Dane do przelewu zagranicznego:
IBAN: PL 67 1050 1243 1000 0090 3014 0421
SWIFT: INGBPLPW
Chcesz zostać opiekunem wirtualnym Bianki? Wpłacaj co miesiąc określoną, nawet najdrobniejszą kwotę na powyższe konto z dopiskiem "adopcja wirtualna - pies Bianka".
08-01-2019 r.
Zobaczcie, jak Bianeczka wystroiła się na święta ;) Niestety nie dostała najbardziej wymarzonego prezentu, jakim jest dom i nadal musi mieszkać w schronisku :(
U psiny jakiś czas temu stwierdzono chore nerki, ale dziewczyna czuje się zdecydowanie lepiej! Mimo przeciwności losu Bianka się nie poddaje. Ba! Energii pozazdrościłby jej niejeden człowiek. Niestety jedynym pozytywnym aspektem w jej życiu są spacery z wolontariuszką, na których nie omieszka bawić się patykiem lub biegać za piłeczką. Ale spacerami może się cieszyć tylko dwa razy w tygodniu... :(
Psina kompletnie nie zachowuje się na swój wiek. Bardzo szuka kontaktu z człowiekiem, więc umożliwmy jej to na co dzień! Na pewno odpłaci się ogromem miłości, którą ma w sobie. Pobyt w schronisku nie wpływa dobrze na żadnego psa, ciągle poszukujemy dla niej domu tymczasowego lub stałego.
Jeśli domek nie znalazł się w roku 2018, to może chociaż początek 2019 okaże się łaskawy? ;)
11-08-2019 r.
Może niektórzy z Was zastanawiają się, co słychać u Bianki. Cóż, mamy dobre i złe wieści. Zła jest taka, że Bianeczka ciągle grzeje miejsce w schronisku :( Nikt nie pyta, nie dzwoni, nie interesuje się tą kochaną sunią. Natomiast jeśli martwicie się o jej zdrowie, to spieszymy z zapewnieniem, że wszystko jest w porządku :) Nerki Bianki są w stanie dobrym, jak na to, przez co przeszła. Wyniki unormowały się i sunia nie musi przyjmować żadnych leków. Ciągle jednak musi być pod kontrolą weterynaryjną i jeść specjalistyczną karmę (choć parówka czy dwie raczej jej nie zaszkodzą ;)).
Sunia, choć z miesiąca na miesiąc nie młodnieje, ciągle chce czerpać z życia pełnymi garściami. Uwielbia się taplać w wodzie, więc w czasie upalnych wolontariatów chętnie korzysta z beseników. Wciąż nie odpuszcza żadnej piłeczce i najchętniej non stop korzystałaby z wybiegu – oczywiście w towarzystwie człowieka, który jest w centrum jej uwagi. Spacery z nią to przyjemność – nie ciągnie, a inne psy najczęściej mija spokojnie (choć, jak każdy, miewa swoje antypatie).
To co? Komu taką uroczą psinę? :D
Kontakt w sprawie adopcji: Beata 506-303-962
28-12-2019 r.
W ostatnim czasie Bianeczka znalazła domek :D Zamieszkała w Krakowie u cudownego Pana, który postanowił, wbrew wszystkiemu, dać dom właśnie jej. Nie przestraszył go wiek Bianki ani przebyta choroba, bo przecież ona też zasługuje na dom. Tak oto Bianeczka rozpoczęła nowe życie – życie pełne wycieczek w góry, a przede wszystkim pełne miłości <3 Z każdym dniem Bianka i Pan Maciek uczą się siebie nawzajem i coraz lepiej się rozumieją. Niestety okazało się, że sunia ma lęk separacyjny i źle znosi samotne zostawanie w domu... Na szczęście Pan Maciek się nie poddaje – a my mocno trzymamy kciuki i wierzymy, że uda się pokonać jej strach!