Mam dwa koty ,9 letniego kocura i 2,5letnią kotkę, która zaadoptowałam 7m-czną z fundacji . Od 10 lat mam koty i wypuszczam je na klatkę schodowa - mieszkam w 10 piętrowym bloku. Nigdy do tej pory nie było problemu, do czasu, jakieś 4m-ce temu sasiedzi powiadomili mnie o tym ,że na ich wycieraczce są odchody, dodatkowo zaczęła sikać na niektóre wycieraczki. Nie pomaga spryskiwanie odstraszaczem, olejkami eterycznymi, przenosi się na inne wycieraczki.Kotka prze 1,5 roku nigdy nigdzie nie nabrudziła, teraz próbowałam ją nie wypuszczać, ale strasznie miauczy ,jest mi trudno ją teraz oduczyć wychodzenia z domu, tym bardziej ,że starszego kocurka wypuszczam.. Nie wiem jak oduczyć ją sikania na wycieraczki(sika na wyższych piętrach, na naszym piętrze nie) Wypuszczanie na klatke jest takim substytutem spaceru, nie nudzą się tak w małym mieszkaniu. Proszę o radę mogę rozwiązać ten problem i nie narazić się na niechęć sąsiadów
Zaczęłabym od zbadania moczu i sprawdzenia czy wszystko jest ok ze zdrowiem kotki. Jeżeli badanie wykluczy przyczyny medyczne takiego zachowania to musimy zastanowić się czy kotka nie przeżywa jakichś stresów i w ten sposób próbuje rozładować napięcie. Czasami dzieje się tak, nawet przy najmniejszych zmianach w otoczeniu kota. Proszę się nad tym zastanowić.Nie wiem też czy kotka jest wysterylizowana. Inną przyczyną może być na przykład pojawienie się w jednym z mieszkań nowego zwierzaka lub zapachy wnoszone przez mieszkańców na butach do klatki schodowej. Czy w okolicy żyją jakieś koty, czy ktoś z sąsiadów je dokarmia? Jest wiele pytań, na które nie znam odpowiedzi i dlatego trudno mi coś stanowczo orzec. Musi Pani dojść do przyczyny zachowania i to będzie początek do jego zmodyfikowania. Na razie musimy popracować nad zwiększeniem budżetu przyjemności kotki, czyli nad urozmaiceniem jej środowiska w mieszkaniu (dodatkowe półki, kocie drzewko, może osiatkowanie balkonu lub okna). Wprowadziłabym też więcej interaktywnych zabaw z kotami. Przez interaktywne rozumiem inicjowane przez opiekunów, którzy biorą w nich czynny udział. Najlepsza z punktu widzenia kota jest imitacja polowania za pomocą kawałka papieru lub piórka przymocowanego do sznurka. Może również modyfikacja diety. To wszystko może złożyć się na to, że koty będą miały mniejszą ochotę do wychodzenia na klatkę. Samo przyzwyczajenie, które jest tak silnie utrwalone nie minie. Musimy zaproponować jakieś zachowania zastępcze. W przeciwnym razie będzie Pani narażona na kłopoty ze strony sąsiadów. Do niwelowania zapachów proponuję zastosować jakiś środek na bazie efektywnych mikroorganizmów.