Fundacja Przystanek Schronisko
Numer konta bankowego:
PL 67 1050 1243 1000 0090 3014 0421
SWIFT: INGBPLPW
KRS: 0000431376
NIP: 6351830983

 

Aleks - odszedł kochany...

 

Prawdziwe wyroki zapadają nie tylko w sądzie. Nie dotyczą też wyłącznie ludzi. Najgorszym wyrokiem bywają często drastycznie złe wyniki badań, w obliczu których nasze dni są właściwie policzone... Właśnie taki wyrok zapadł niedawno także w naszym schronisku. Skazany: Aleks. Piękny, młody, posłuszny i mądry. Niestrudzony biegacz, bywalec katowickich dogtrekkingów. Kochający życie, ludzi i inne psiaki.

 

Jak długo jednak będzie mu dane cieszyć się tym wszystkim? W tej kwestii sędzią, mającym decydujący głos, jest rak dziąseł. Dopadłszy Aleksa, dał on już przerzuty, w tym także do węzłów chłonnych. Póki co psiak nie daje po sobie niczego poznać, z podniesioną głową i merdającym ogonem stawia czoła chorobie – drugiemu, zaraz po trafieniu za schroniskowe kraty, mocnemu kopniakowi od losu. Niestety, szans na jakąkolwiek poprawę jego stanu zdrowia nie ma.

 

Ile czasu pozostało temu czworonożnemu wojownikowi? Tego nie wiemy. Dlatego tym bardziej zależy nam, by nie spędził go w schronisku, w otoczeniu krat i szczekających psów, rzadko doświadczając ludzkiego ciepła. Chcemy, by pod koniec życia był nim całkowicie otoczony. By mógł poczuć się pewnie, bezpiecznie, u siebie... W kochającym domu, doświadczając troski własnych ludzi. Tylko tyle i aż tyle. To jedyne, co możemy mu dać.

 

Kontakt w sprawie adopcji/domu tymczasowego:
Sebastian – 603 362 957.

 

Wydarzenie Aleksa na FB: KLIK! 

 

 

01.09.2018 r.

Nie wiemy, jak mamy Wam to przekazać. Zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy, ale przegrywamy z nowotworem Aleksa. 

Myśleliśmy, że jest jeszcze nadzieja. Że może operacja to szansa... Po kolejnych badaniach stwierdzono jednak, że rak całkowicie rozpanoszył się w organizmie psiaka i zajął już węzły chłonne. Operacja byłaby zbyt dużym i bolesnym ryzykiem. Nie chcemy, aby swój ostatni czas wśród ludzi Aleks spędził w cierpieniu. Bardzo prosimy Was o udostępnianie tego posta. Nie wybaczymy sobie, jeśli nie znajdziemy dla Aleksa chociaż DT. Pobyt w schronisku to dla psa tragedia jakich mało, ale umieranie w schroniskowym boksie z powodu raka, to już coś okropnego. Jak mamy powiedzieć temu psu, że nie pozna ludzkiej miłości? Że to już właściwie wszystko, co miał w życiu zobaczyć? Nie rozumiemy dlaczego na takie niewinne istoty jak Aleks, spada tak wiele złych rzeczy. :(

Jesteśmy Wam również winni wyjaśnienie. Ze względu na operację zorganizowaliśmy zbiórkę na Aleksa, o której nawet Was nie informowaliśmy, ponieważ chwilę po jej opublikowaniu, otrzymaliśmy te okropne wieści. Nie wiemy jak, ale kwota została zebrana. Chcielibyśmy wykorzystać ją na pokrycie kosztów pobytu Aleksa w DT (o ile taki znajdziemy :( ) oraz na leczenie innych potrzebujących zwierząt. Między innymi staruszki Buni, której pobyt w DT włącznie z leczeniem generuje ogromne koszta każdego miesiąca. Oczywiście, jeśli ktoś z Was nie zgadza się na przekazanie pieniędzy na inne zwierzęta, prosimy o informację.

 

12.10.2018 r.

 

Możemy Wam przekazać dobrą wiadomość — Aleks pojechał do domu tymczasowego do jednej z naszych wolontariuszek! :D

Cieszymy się, że ostatnie chwile będzie mógł spędzić w towarzystwie człowieka, że będzie mógł poczuć się kochany. Życzymy mu, aby trwało to jak najdłużej! ;)

 

 

 

 

 

15.11.2018 r.

Niestety, Aleks odszedł... :(

Pieszczotliwie w domu nazywany był Alusiem, spał w łożku, zaznał miłości i spokoju. Cieszymy się, że choć przez miesiąc mógł cieszyć się życiem. Dziękujemy Agacie, naszej wolontariuszce, że przygarnęła Aleksa na te ostatnie dni...

Aleks przez kilka dni nie jadł, nerki przestały pracować, a we wtorek przez 5 godzin był pod kroplówką. W końcu trzeba było podjąć tę ciężką decyzję i pozwolić mu odejść. ;(

Teraz już nic Cię nie boli. Biegaj szczęśliwy za Tęczowym Mostem.