Dianka, piękna niczym księżna i czarno-srebrzysta, jakby spadła wprost z księżyca Ale za to serduszko ma całkiem złote. Choć początki, gdy do nas trafiła były z tych trudniejszych (stres, strach, bolesne porzucenie przez człowieka, który miał być „na zawsze”)… to dziś Dianka promienieje, jest fantastyczna. Uwielbia głaskanie, kontakt z ludźmi, choć najpierw musi kogoś poznać. To naprawdę fajna kicia. Taka na kolana, do miziania, na całe życie. Kto podaruje jej prawdziwe „na zawsze”?
Poszukiwany dom niewychodzący.
Wymagane zabezpieczenie okien i balkonu, jeśli jest.