„Ojej ojej ojej… Troszkę się boję, ale jejku – człowiek, lubię ludzi, głaskanie jest fajne !” – oto Anon. Dość duży, może lekko z tych „okrągłym”, wielkooki czarny Pan Kot. Na tylnych łapach i ogonie ma trochę przełysień, najpewniej stresowych – wierzymy, że gdy odzyska swój spokój, dom – futerko odrośnie.
Anon jest trochę lękliwy, nieśmiały, ale zdecydowanie człowieko-lubny Taki niepewny siebie, ale cicho, skrycie marzący o wielkiej miłości, nadstawiający główkę do miziania. Czy ktoś go pokocha?
Poszukiwany dom niewychodzący.
Wymagane zabezpieczenie okien i balkonu, jeśli jest.