Kocie dzieciaki ze zdjęcia straciły mamę pod kołami samochodu. Miały wtedy tylko 3 tygodnie.
Takie maleństwa nie mają szans na przeżycie w schronisku, a co dopiero na wolności... bez mamy...
Maluszki w trybie ekspresowym trafiły do domu tymczasowego. Karmione strzykawką co kilka godzin powolutku dochodziły do siebie.
Płakały i tęskniły za mamą, ale każdego dnia miały coraz więcej zaufania do tego dziwnego stworzenia, które przychodzi do nich z jedzonkiem.
Greta, Sisi i Niki (jedyny chłopczyk) to teraz 10tygodniowe kociaki gotowe do znalezienia własnego domu.
Greta - bura kotka to mała kocia diva. Lubi, kiedy wszystko kręci się wokół niej. Szczególnie ludzkie zainteresowanie.
Niki - biało bury chłopczyk - to typ uczonego. Z daleka spokojnie obserwuje sytuacje, a potem dochodzi do wniosku, że jego siostry mają małe rozumki.
Sisi - biało bura kotka - ciągle buja w obłokach, przez co postrzegana jest za totalną ciapę.

Wszystkie dzieciaki są zaszczepione, odrobaczone i zachipowane. Szukają domu niewychodzącego. Najlepiej takiego, w którym są już inne zwierzaki, chociaż adopcja jednego kota nie jest wykluczona.
Idealnie gdyby zostały adoptowane w dwupaku. Albo w trzypaku (takie adopcje też się zdarzają!).

Kontakt w sprawie adopcji: 509 203 118