Osisi, kotka z drzewa. Wśród gałązek, liści przerażoną koteczkę dostrzegła wolontariuszka i wezwała strażaków, którzy pomogli zdjęć ją na ziemię. Widziano jak ktoś wyrzucił ją z auta... porzucona, zdezorientowana musiała pognać przed siebie i wspiąć się po konarze, a potem utknąć. Kicia trafiła do schroniska. Tyle stresu: utrata domu, ulica, obce miejsce. Osisi źle to wszystko znosiła, na szczęście teraz jest już lepiej. Przebywa na kociarni z wybiegiem i cichutko w kąciku czeka na swoją kolej. Nie narzuca się, to człowiek musi zrobić pierwszy krok, ona wykazuje początkowy dystans. Ale już po chwili nadstawia łebek do głaskania, przytula się, patrzy ufnie i z wdzięcznością. Jak przystało na prawdziwą kocicę, ma swój charakterek i gdy uzna że to nie jest czas na mizianki albo właśnie się skończył może dziabnąć albo pacnąć łapką. Ale to przecież w pełni normalne kocie zachowanie, to żywe stworzenie, które tak jak człowiek - raz ma ochotę na towarzystwo, raz nie. Czasem woli pobyć sama, wtedy zwija się w kłębek gdzieś w kącie i zasypia. Z dala od kotów jest dużo spokojniejsza, przychylniejsza... blisko nich - stresuje się, wpada w zły humor. Potrzebuje domku bez innych kotów. To cudowna, kochana koteczka kicia, która ma w sobie coś co prawdziwy kociarz powinien dostrzec i pokochać - dumę ale i skromność, charakter ale i dobre serduszko. Niby zwykła koteczka, ale ma w sobie takie po prostu ciepełko i urok.
Osisi jest wysterylizowana, zaszczepiona, zaczipowana, przetestowana pod kątem FELV i FIV. Ma kilka lat. Szuka domu niewychodzącego, bez innych kotów. Przebywa w Miejskim Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Katowicach, ma numer K165/17.
Kontakt w sprawie adopcji: 889 771 107 / niekochane@gmail.com