Fundacja Przystanek Schronisko
Numer konta bankowego:
PL 67 1050 1243 1000 0090 3014 0421
SWIFT: INGBPLPW
KRS: 0000431376
NIP: 6351830983

 
Dzień dobry. Adoptowaliśmy ze schroniska w Katowicach pięcioletniego psa i choć było to prawie rok temu, dopiero teraz zdaliśmy sobie sprawę, że istnieje pewien problem, którego sami nie potrafimy rozwiązać, a na dodatek być może to my przyczyniliśmy się do jego powstania. Zorientowaliśmy się bowiem,że piesek nie chce wychodzić na spacery tylko ze mną. Od początku wychodziłam z nim tylko ja, a mąż wówczas, gdy mnie nie było w domu. Wówczas Riko wychodził z nim chętnie ( z nosem przy chodniku, jakby szedł moim tropem)) Tak jest do tej pory. Natomiast piesek nie godzi się na wyjście na spacer z mężem, gdy ja zostaję w domu. Zapiera się, kładzie na chodniku, zawraca i ciągnie w stronę domu lub wybiega przed męża i opiera się o niego przednimi łapkami chcąc go zawrócić, bo przecież ja nie wyszłam, więc nie można iść. Spacer ze mną=chętnie. Spacer z mężem, gdy mnie nie ma=też chętnie. Spacer z mężem, gdy ja jestem w domu=NIEREALNE. Czy jeszcze można to naprawić??? I jak? Bardzo proszę o odpowiedź, gdyż sam pies wiele na tym traci, ja czuję się się czasem zbyt obciążona, a mężowi jest przykro. Dziękuję. Katarzyna
Hm.. To chodzenie z nosem przy ziemi to niekoniecznie poszukiwanie Pani tropu. Psy,które nie czują się pewnie w ten sposób często dodają sobie odwagi. Może Rico po prostu trochę niepewnie się czuje?Myślę, że Pani mąż powinien próbować może trochę popracować w domu z psem by stać się troszkę bardziej atrakcyjny dla niego. Powinien np.spróbować pracować z psem w domu za smakołyki.Pracę można również przenosić na podwórko i wtedy pies powinien zacząć kojarzyć przyjemność płynącą z współpracy z opiekunem z miejscem i z biegiem czasu znajdować więcej przyjemności w obcowaniu z nim w każdych warunkach.Polecenia takie jak SIAD, WARUJ, PATRZ NA MNIE< ZOSTAŃ nagradzamy jedzonkiem i wprowadzając kilka sesji dziennie na pewno zmienimy nastawienie psa. Gdyby to nie przyniosło rezultatu, proszę szukać pomocy u behawiorysty bo być może problem tkwi gdzieś głębiej, ale bez obserwacji psa, rozmowy z włascicielem trudno jest postawic celną diagnozę. Pozdrawiam, B.Leszczyńska