Fundacja Przystanek Schronisko
Numer konta bankowego:
PL 67 1050 1243 1000 0090 3014 0421
SWIFT: INGBPLPW
KRS: 0000431376
NIP: 6351830983

 

Relacja z weekendowych wydarzeń (17-18.09.2016)

Dla wszystkich miłośników czworonogów były to wyjątkowe dni, ponieważ w Katowicach i Mikołowie odbyły się aż trzy wydarzenia związane z pieskami. Fundacja Przystanek Schronisko brała udział w dwóch z nich, a trzecie organizowała. To ostatnie dotyczy oczywiście akcji Daj Pieskom Pobiegać (niedziela), a pozostałe dwa eventy (sobota) to I Katowicki Dzień Psiaka oraz Targi Zajęć Pozalekcyjnych. W dalszej części wiadomości relacja oraz zdjęcia.

I Katowicki Dzień Psiaka

Już w najbliższą sobotę, 17 września, odbędzie się I Katowicki Dzień Psiaka. W programie znajdziecie mnóstwo atrakcji, m. in. bieg z pieskami, pokazy psów do zadań specjalnych oraz konkursy z nagrodami. Zapraszamy do Parku Kościuszki!

Relacja z akcji adopcyjnej w Galerii Katowickiej (10-11.09.2016)

Po raz kolejny przygotowaliśmy stoisko w Galerii Katowickiej, prezentując nasze schroniskowe zwierzaki i zachęcając do ich adopcji. Tym razem w trakcie tej weekendowej akcji największe powodzenia miały kotki, gdyż wszystkie cztery zostały adoptowane. Szczególnie zadowolone mogą być dwa Fistaszki, idąc do tego samego domu. Takie szczęście nie zdarza się często.

Pieski za to jak zwykle były wygłaskiwane przez zainteresowanych odwiedzających, a także cieszyły się spacerami. Zresztą i poza spacerami nie brakowało im radości i zabawy. Nowego domu szukał m. in. piesek z niesprawną tylną łapką oraz młoda suczka z problematycznym biodrem. Zebraliśmy cały wózek darów, za które serdecznie dziękujemy. Za bezpośrednie wsparcie finansowe również dziękujemy, zostanie ono przeznaczone na niezbędne leczenie naszych podopiecznych. A puszki z pieniążkami pilnował nasz gość specjalny, widoczny na zdjęciach. :)

Poniżej wybrane zdjęcia, wszystkie można obejrzeć w galerii.

 

  

 

Relacja z Przystanku Śniadanie (04.09.2016)

Fundacja Przystanek Schronisko ponowanie gościła na Przystanku... Śniadanie, w Parku Powstańców Śląskich. Nasze stoisko można było odwiedzać w godz. 10 - 14:30. Pogoda w to niedzielne południe dopisała, znalazły się więc osoby, które chciały poznać i pogłaskać nasze psiaki. Szczególne wrażenie robił staruszek pseud. "Dziadek" - po ostatnich akcjach coraz więcej z Was go kojarzy, ale w nowej fryzurze trudno Wam było go rozpoznać. Nowe uczesanie zdecydowanie go odmłodziło. Największym zainteresowaniem cieszyła się jednak Sunia, wiele osób chciało z nią pospacerować. Akcję zdecydowanie można zaliczyć do udanych.

 

Jak pokonać lęk, czyli historia Rexa

Nieraz do naszego schroniska trafiają psy bardzo wycofane, skrzywdzone przez człowieka. Siedzą wystraszone w boksach, nie pokazują się odwiedzającym, nie chcą wyjść na spacer, nie cieszą się na widok człowieka, tak jak reszta psów. Te psy najbardziej potrzebują pomocy wolontariuszy, by przekonać się, że ręka nie oznacza bólu, tylko daje ukojenie; że nie każdy człowiek jest zły. Takim psem był właśnie Rex. Przy pierwszym spotkaniu z jedną z naszych wolontariuszek siedział przestraszony w swoim boksie, nie wiedział, czego się spodziewać, gdy otworzyły się drzwi boksu. Nie chciał podejść, bał się dotyku… Ale dziewczyna się nie poddała i postanowiła zdobyć zaufanie psa. Po dłuższej chwili i wielu smaczkach udało się go zapiąć na smycz, ale był to dopiero pierwszy krok na długiej drodze. Rex nie szedł, tylko praktycznie się czołgał, nie chciał podchodzić do ludzi, na smyczy bardzo ciągnął, jakby chciał biec przed siebie, jak najdalej od człowieka. Wolontariuszka wiedziała, że czeka ją dużo pracy, żeby Rex znów zaufał ludziom. Pies na każdym kolejnym spacerze coraz bardziej ufał wolontariuszce, powoli pokazywał nie tylko jakim jest cudownym i kochanym psem, ale też jak bardzo został skrzywdzony. Psiak z pewnością był bity, a na widok spotkanego w parku starszego pana z laską wpadł w prawdziwą panikę.

Jednak trudy naszej wolontariuszki nie idą na marne - gdy podchodzi do boksu, Rex już nie ucieka, lecz z radością czeka na wyjście. Choć jeszcze niepewnie, to chętnie podchodzi do ludzi, aby zostać pogłaskanym. Swojej opiekunce zaufał bezgranicznie, pozwala jej na wszystko, a gdy na chwilę musi zostać z kimś innym i traci ją z oczu, jest zaniepokojony i wyrywa się w jej stronę. Dziś Rex ze swoją wolontariuszką stanowią zgrany duet. Choć przed Rexem jeszcze długa droga do normalności i prawdopodobnie zawsze będzie się bać podniesionej ręki, to teraz zyskał osobę, która zrobi wszystko, by już do końca swojego życia był szczęśliwy. Wierzymy też, że gdzieś na Rexa czeka człowiek, który pokocha go tak mocno, jak pokochała go jego opiekunka, i już nikt nigdy go nie skrzywdzi.

Praca z tak wystraszonym psem nie jest łatwa, ale zawsze daje naszym wolontariuszom dużo satysfakcji. Bardzo przyjemnie się patrzy, jak taki pies z każdym kolejnym spacerem się zmienia, jak zaczyna poznawać uroki zwykłego psiego życia, zabawy z człowiekiem, czy po prostu zwykłego wspólnego spaceru. Czy warto? Oceńcie sami, patrząc na poniższe zdjęcia ;)

27.08.2016 - Relacja z akcji adopcyjnej w CH 3 Stawy

W ostatni weekend sierpnia wybraliśmy się do Centrum Handlowego 3 Stawy. Były z nami trzy psiaki, dla których życie nie było łatwe: starsza czarna psina, znana wielu osobom z poprzednich akcji, młody pies z potłuczoną łapką, oraz trzylenia sunia z uszkodzonym biodrem. Mimo swego losu, pieski z radością dawały się głaskać dzieciom, które to chętnie korzystały z tej okazji. :) Młodym uczestnikom naszej akcji oraz ich rodzicom opowiadaliśmy, jak wygląda świadoma adopcja zwierzaka ze schroniska i jak należy zajmować się nim w domu. Przygarnięcie psa to danie mu nowej nadziei i spędzonych wiele wspaniałych chwil, ale pamiętajmy, że to również poważna decyzja, która będzie miała swoje konsekwencje przez długi czas.

 

 

 

 

 Jak możecie zauważyć na zdjęciach, akcja odbywała się głównie na zewnątrz w gorący dzień, ale nasze psy dzielnie znosiły wysoką temperaturę i znajdowały zacienione miejsca. Zebraliśmy nieco funduszy na leczenie naszych podopiecznych, mnóstwo karmy (ok. 40 kg) oraz zabawki, które nawet były tworzone na miejscu przez dzieci. Serdecznie dziękujemy!